REKLAMA

Fani Battlefield 1 chcieli odtworzyć rozejm Bożego Narodzenia z 1914 roku

Przepełnieni świątecznym duchem gracze spróbowali odtworzyć przepiękny rozejm z 1914 roku, zawarty między alianckimi i niemieckimi żołnierzami. Niestety, żądza mordu okazała się silniejsza.

28.12.2016 13.12
Fani Battlefield 1 chcieli odtworzyć świąteczny rozejm z 1914r.
REKLAMA
REKLAMA

Ieper to małe miasteczko w Belgii. Właśnie tam w 1914 roku dokonał się prawdziwy bożonarodzeniowy cud. W noc wigilijną wojska alianckie oraz niemieckie złamały żołnierskie credo, zaprzestając walki. Wszystko przez bożonarodzeniowego ducha, który natchnął obie strony do zawarcia chwilowego pokoju.

Bożonarodzeniowy pokój 1914 roku zainicjowała strona niemiecka.

W wieczór wigilijny niemieccy żołnierze zaczęli dekorować okopy prowizorycznymi ozdobami świątecznymi, a także śpiewali kolędy. Do śpiewania dołączyli żołnierze alianccy. Podniesieni na duchu tym wydarzeniem, szeregowcy i podoficerowie doszli do wyjątkowego porozumienia. Ogień na moment został wstrzymany, aby obie strony mogły podnieść ciała swoich bliskich z pasma ziemi niczyjej. Alianccy i niemieccy żołnierze spoczęli we wspólnej mogile, a obrządkowi towarzyszyli wojacy obu stron.

battlefield-1-bozonarodzeniowy-rozejm-1 class="wp-image-536293"

Następnie doszło do przełomowego ustalenia na poziomie oficerskim. Dowódcy obu stron uzgodnili zawieszenie broni, trwające do poranka drugiego dnia świąt. Niemcy ofiarowali aliantom beczkę piwa. Ci nie pozostali dłużni swoim wrogom, oddając im śliwkowy pudding. Chociaż ustalenia mówiły o pozostaniu obu stron w okopach, wkrótce nikt tego nie przestrzegał. Żołnierze zaczęli spotykać się na ziemi niczyjej, wymieniając życzeniami i drobnymi, symbolicznymi prezentami.

To właśnie na ziemi niczyjej miało dojść do historycznego bożonarodzeniowego meczu piłkarskiego. Do przebicia piłki na jednym z zasieków strona niemiecka prowadziła wynikiem 3 do 2. Wraz z nadejściem drugiego dnia świąt, żaden żołnierz nie palił się do wznowienia działań militarnych. Wojacy wrócili do okopów, ale odcinek frontu przy Ieper pozostał cichy. W niektórych jego miejscach rozejm trwał aż do Nowego Roku, a nawet kilka dni dłużej.

Tę wspaniałą inicjatywę próbowali odtworzyć fani gry Battlefield 1.

Gracze liczyli na pomoc EA oraz DICE. Producent wprowadził do gry nieśmiertelnik nawiązujący do rozejmu z 1914 roku, lecz na tym jego inicjatywa się skończyła. Nieco rozczarowani posiadacze gry postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Powstała specjalna bożonarodzeniowa inicjatywa, zachęcająca do rozejmu na serwerach Battlefield 1.

Niestety, bez oficjalnego wsparcia wydawcy, akcja zakończyła się porażką. Na serwery wlała się fala żółtodziobów, którzy znaleźli grę pod choinką. Świeżaki nie miały pojęcia o zawieszeniu broni. Dodatkowo znaczna część doświadczonych graczy nie chciała przepuszczać okazji na tak zwany „noobharvest” - łatwe nabijanie punktów na nowych, niedoświadczonych rywalach.

Ostatecznie bożonarodzeniowy pokój z 1914 roku przerodził się w klasyczną rzeź. Rozejm upadł, nim na dobre się rozpoczął. Trochę szkoda, bo mielibyśmy do czynienia z naprawdę wyjątkową inicjatywą. Wystarczyła odrobina wsparcia ze strony wydawcy oraz producenta.

Takim wsparciem mogli cieszyć się posiadacze pierwszowojennej gry Verdun. Na serwerach tej strzelaniny miotanie pocisków zamieniło się w miotanie śnieżek, a gracze mieli okazję napisać wojenne listy do swoich rodzin. No i to się nazywa inicjatywa. Battlefield 1 to gra o kilka rzędów bardziej rozbudowana, więc jej twórcy tym bardziej mogli pomyśleć o specjalnej zimowej akcji.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA