Mamy nowy najładniejszy portal informacyjny w Polsce - nowa Wyborcza.pl zachwyca
Łał, po prostu łał - właśnie taka reakcja ciśnie mi się na ustach, gdy oglądam nową wersję Wyborcza.pl.
Wiele tu można chwalić, ale chyba najważniejsze jest to, że twórcom nowego wyglądu wyborcza.pl udało się najtrudniejsze - utrzymać klasyczną linię marki „Gazeta Wyborcza” i jednocześnie zaprezentować serwis zupełnie nowy, nowoczesny.
Odwiedzając wyborcza.pl czytelnik nie ma żadnej wątpliwości - to internetowa reprezentacja gazety, którą zna od 1989 r. Ta sama estetyka, podobny blokowy układ, rozpoznawalny font i kolorystyka. Jest czarno-biało z czerwonymi elementami, czyli dokładnie to, z czym kojarzymy markę „Gazeta Wyborcza”.
A najbardziej podoba mi się rozkład treści na stronie głównej.
Niby bardzo dużo tu treści, linków, informacji, nawigacyjno-informacyjnych ikon, lecz przy okazji mnóstwo przestrzeni, co łącznie sprawia wrażenie bardzo przyjemnej lekkości.
Serwis podzielony jest na główne kategorie tematyczne, które mają swoje bloki funkcjonujące jak małe podserwisy. Większość z nich ma dodatkowe menu nawigacyjne. Wszystkie złożone są z trzech świetnie zaprojektowanych kolumn, z których środkowa przedstawia najważniejsze treści, opatrzona jest zdjęciami, a boczne (lewa i prawa) skupiają się na promocji linków z poszczególnych mniejszych kategorii tematycznych.
Na tym tle wyróżnia się kategoria „Strefa Oglądania” z treściami wideo. Tu kolory są odwrócone - białe litery na czarnym tle z większą liczbą czerwonych elementów podkreślających punkty nawigacyjne.
I jeśli miałbym się tu w ogóle do czegoś przyczepić, to wygląd tzw. main-topiców, czyli wyróżnionych materiałów bezpośrednio pod belką nawigacyjną. Są najmniej spójne z całym serwisem, choć zdaje się, że pomyślano je tak, by zmieniały się w zależności od dni. W weekend ta część wyglądała inaczej, niż w poniedziałek rano. Trzeba śledzić jak będzie się to zachowywać w kolejne dni.
Najważniejsze są jednak treści.
Muszą być spójne z tym, co serwis prezentuje szatą graficzną. I widać, że w nowym serwisie Wyborcza.pl postawiono na promocję najlepszych treści, trochę na wzór mojego ulubionego projektu Agor - aplikacji Clou, która zbiera najlepsze teksty z Wyborczej.
Jakby mniej tutaj eksponowania konfliktu politycznego, w który przecież „Gazeta Wyborcza” jest mocno uwikłana, a więcej promocji innych treści. To bardzo dobrze, bo to, że w Wyborczej jest mnóstwo jakościowego dziennikarstwa jest oczywiste. Czasami przykrywane było przez najgłośniejsze teksty polityczne, przez co całość marki Wyborcza traciła. Nowy wygląd wyborcza.pl stara się to naprawiać.
Patrząc na nową inkarnację Wyborczej w sieci jest dla mnie jasne, że doczekaliśmy się w Polsce projektu na miarę brytyjskiego Guardiana - w pełni autorskiego, z jednej strony nowoczesnego a z drugiej całkiem klasycznego wyglądem poważnego serwisu opiniotwórczego.