Łapanie Pokemonów nie jest łatwe. Ale może być, dzięki tej aplikacji
Bycie trenerem Pokemon jest trudniejsze, niż mogłoby się wydawać. Istnieją jednak narzędzia, które skutecznie pomogą nam złapać wszystkie dostępne stworki. Jednym z nich jest aplikacja PokeDetector.
Początkowo granie w Pokemon Go było stosunkowo łatwe. Na ekranie aplikacji pojawiała się ikona pobliskich stworków, która za pomocą konkretnej liczby łapek pokazywała, czy zbliżamy, czy oddalamy się do naszego celu. Potem jednak ten mechanizm przestał działać i praktycznie nie da się za jego pomocą ustalić, jak daleko znajduje się konkretny Pokemon.
Właśnie dlatego warto zainstalować aplikację PokeDetector, która jest dostępna na systemie Android. Można ją pobrać ze strony APKMirror.
PokeDetector cały czas skanuje nasze otoczenie w poszukiwaniu Pokemonów. Jeżeli blisko nas pojawi się jakiś stworek, program wyśle stosowne powiadomienie na telefon.
Po kliknięciu w powiadomienie wyświetli się mapa, która dokładnie pokaże, gdzie znajduje się stworek lub stworki i przez jaki czas będą dostępne.
Można też samodzielnie wejść w program i sprawdzić, jakie Pokemony są obok nas. Jeżeli żaden nie zostanie znaleziony, również zostanie wyświetlone stosowne powiadomienie.
PokeDetector potrafi nie tylko wyświetlać powiadomienia na smartfonie, ale również na zegarkach. Funkcja ta działa zarówno na sprzętach z systemem Android Wear, jak też na Samsungu Gear S2 z systemem Tizen.
Żeby nie dostawać powiadomień o wybranych Pokemonach, należy wykupić płatną wersję aplikacji, która kosztuje 12,99 zł. Sam tego nie zrobiłem, bo staram się łapać każdego Pokemona.
Z kolei osoby pracujące przy komputerze mogą sprawdzać, jakie stworki znajdują się blisko nich za pomocą strony PokeVision.com.
Owocnych łowów!
PS. Aplikacja została stworzona za pomocą inżynierii wstecznej, dlatego Niantic będzie mógł dowiedzieć się, czy z niej korzystacie i... dać wam bana. Dlatego zalogujcie się do aplikacji za pomocą zapasowego konta Google, które wcześniej zarejestrowaliście w Pokemon Go.