Była hitem, a stała się bezużytecznym gratem. Polska kostka Dice+ umarła, ale twórcy mówią, że to jeszcze nie koniec
Nie każdy startup jest skazany na zwycięstwo. Ba, dziewięć z dziesięciu upada. Niestety nawet kiedy odniesie się sukces, to musi się utrzymać na pewnym poziomie, co także jest sztuką. Jak trudną pokazał przykład Dice+. Innowacyjnej kostki do gry łączącej się np. z urządzeniami mobilnymi.
Czym jest kostka Dice+?
To wypełniona elektroniką kostka, która łączy się np. z tabletem przez bluetooth. Za jej pomocą można grać w mobilne gry planszowe, bo wynik jest automatycznie przenoszony to urządzenia, na którym uruchomiona jest gra. Kostkę ładuje się za pomocą kabelka microUSB, a zasilający ją akumulator starcza z powodzeniem na kilka partyjek.
Jest to produkt niszowy, ale na tyle dobrze wykonany, że przyciągnął uwagę Apple i stał się pierwszym polskim (tak polskim!) sprzętem sprzedawanym w Apple Store. Dodatkowo kostka dorobiła się statusu polskiego produktu eksportowego, bo na targach CeBIT przyglądali się jej Donald Tusk i Angela Merkel.
Kostka produkowana jest (była?) w Polsce, a jej API cały czas pozostaje zamknięte, więc tworzenie niezależnych produkcji jest bardzo utrudnione i to właśnie z oprogramowaniem jest największy kłopot…
Jak pokazuje iTunes od maja 2014 roku nie pojawiła się aktualizacja oficjalnej aplikacji. W Google Play ostatnia aktualizacja to 25 listopada 2013. Od tego czasu w świecie mobilnym minęły wieki (poniżej wywiad z twórcami kostki).
Jakie są konsekwencje?
Wedle doniesień użytkowników aplikacja nie działa z nowymi wersjami systemów (iOS 9 i Android od 5 w górę), więc żadna gra nie uruchomi obsługi kostki.
Gadżet stał się bezwartościowy, mimo, że na stronie widnieje zapis: „DICE+ is compatible with multiple bluetooth tablets and devices. Some of these devices include the iPad Mini, iPad Air, iPad 3 and newer iPad’s. Works with Android 4.0 (& newer) bluetooth enabled tablets.”
Kostka powinna działać, a nie działa. Czy może być to powód do zwrotów? Czy UOKiK może wmieszać się w sprawę?
Poprosiliśmy o komentarz przedstawicieli Dice+, a jak dotychczas byli nieuchwytni.
Jedną z informacji możemy czerpać ze strony iternetowej:
W podobnym tonie wypowiada się w publicznych dyskusjach twórca kostki, Patryk Strzelewicz:
Jak doszło do tego zaniedbania? (znów post z dyskusji na Facebooku)
Firma skomentowała zaś artykuł, który wywołał burzę w następujący sposób:
Wygląda, że sprawa nie jest przegrana. Będziemy o niej informować na bieżąco.