REKLAMA

Branży wideo pali się grunt pod nogami. Widać, kto zarabia na ograniczeniach regionalnych

„Jeśli plany UE wejdą w życie, widzowie kin i telewizji w Europie nie obejrzą wielu utworów” - przekonuje branża producencka w swoim raporcie krytykującym prace Komisji Europejskiej nad nową dyrektywą, która ma znieść blokady regionalne.

Blokoday regionalne w UE
REKLAMA
REKLAMA

Komisja Europejska właśnie wzięła na tapet znienawidzone w Internecie blokady regionalne, które ograniczają widzom dostęp do materiałów audiowizualnych. Trwają prace nad nową dyrektywą, która ma wprowadzić wolną od granic „strefę Schengen” także do Internetu.

Jak nietrudno się domyślić, odzew środowisk filmowych i telewizyjnych jest natychmiastowy.

Nowa dyrektywa KE bezpośrednio uderzyłaby w interesy szeroko rozumianej branży filmowej, która żyje m.in. z licencji.

16 maja na międzynarodowym festiwalu filmowym w Cannes został opublikowany specjalny raport, który ukazuje, że prace Komisji Europejskiej nad zniesieniem barier transgranicznych przyniosą de facto więcej szkody niż pożytku.

Zrzut ekranu 2016-05-18 o 01.21.37 class="wp-image-496720"

Raport powstał przy wsparciu środowisk producentów, dystrybutorów, nadawców, platform filmowych i audiowizualnych oraz agencji filmowych w całej Europie i na świecie. Sfinansowało go 19 organizacji, w tym 21st Century Fox, NBCUniversal International, Motion Picture Association, Sky, czy Viacom.

Jak czytamy w informacji prasowej dotyczącej raportu:

Autorzy raportu grzmią, że „Propozycje UE zniszczyłyby ustalone wykorzystywanie terytorialne praw telewizyjnych i filmowych w Europie.” Tyle tylko, że właśnie na tym nam zależy!

Kluczowe wnioski z raportu przedstawionego w Cannes mówią, że po zniesieniu blokad regionalnych lokalna produkcja filmowa zmniejszy się o 37 proc, a tematyki lokalnej w telewizji będzie mniej o 48 proc. Raport przekonuje, że ma to zagrozić różnorodności kulturowej i propagowaniu treści niszowych, które staną się nieopłacalne w produkcji.

Raport szeroko komentowały osobistości związane z kinem i telewizją. Martin Moszkowicz, dyrektor generalny w Constantin Film, powiedział:

Niezła próba, branżo filmowa!

Warto przytoczyć kilka liczb, o które toczy się walka. Europejski sektor audiowizualny jest warty około 97 mld euro, z czego dochód producentów wynosi zawrotne 40 mld euro. Dodatkowo sektor rośnie w tempie 2 procent rocznie.

Jest to więc żyła złota, za którą bierze się w końcu Unia Europejska. Nic dziwnego, że producentom się to nie podoba.

Zrzut ekranu 2016-05-18 o 01.22.01 class="wp-image-496721"

Zniesienie blokad regionalnych w Unii Europejskiej byłoby pięknym ukłonem w stronę internautów. Ba, w stronę nowoczesności! Przecież internetowe blokady transgraniczne są reliktem z czasów technologicznego średniowiecza. Są całkowicie sztucznym tworem i służą tylko temu, by ktoś mógł na nich zarobić.

Być może taki Netflix chciałby oferować w całej Europie jednakowy katalog filmów i seriali, ale każdy kraj ma swój ZAiKS, z którym trzeba się dogadać. Licencje, umowy i pieniądze przysłaniają najważniejszy element tej układanki, czyli widza.

REKLAMA

Jestem całym sercem za tym, by sztuczne ograniczenia w Internecie zniknęły. Jasne, jest obawa, że ceny mogą pójść w górę. Ceny za dostęp do Netflix czy Spotify mogą zostać ujednolicone w skali Europy, ale może się okazać, że przykładowy Netflix lepiej wyjdzie na tym, jeśli wyrówna ceny do dołu, zamiast do góry. Być może wówczas więcej klientów dołączy do usługi.

Pełną treść raportu można przejrzeć na stronie Oxera.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA