REKLAMA

Już nigdy nie zapłacę w ciemno za grę z Windows Store

Quantum Break miało być wizytówką sklepu Windows Store, który stał się platformą dystrybucji gier AAA. W praktyce dostaliśmy port miernej jakości, a Remedy poniewczasie przeprasza graczy, sypie głowę popiołem i obiecuje poprawę.

Quantum Break
REKLAMA
REKLAMA

Nowe IP od Remedy to jedna z najmiodniejszych gier wideo, w jakie grałem w ciągu ostatnich kilku lat. Świetnie poprowadzona fabuła, dojrzałe i pseudonaukowe podejście do kwestii manipulacji czasem, wymieszanie serialu aktorskiego i renderowanych sekwencji akcji okazało się strzałem w dziesiątkę.

Quantum Break Screen Shot 31.03.2016, 23.45 class="wp-image-488871"

To wszystko jak krew w piach, bo gra i tak spotkała się z falą niepotrzebnej krytyki.

Quantum Break zapowiadane było jako gra na konsolę Xbox One, ale na kilka miesięcy przed premierą dowiedzieliśmy się o zmianie w strategii - nowy tytuł Remedy zaczął być reklamowany jako gra wydana ekskluzywnie na urządzenia z Windows 10, która będzie dostępna zarówno na konsoli, jak i na komputery osobiste.

Mam wrażenie, że dział deweloperów nie dogadał się tutaj z działem marketingu, a w rezultacie gracze dostali niedorobiony port zamiast pełnoprawnej gry. Zamiast przełożyć premierę konwersji na późniejszy termin Remedy spełniło obietnicę Microsoftu.

Gracze teraz zamiast cieszyć się zabawą klną pod nosem na Microsoft, nową platformę dystrybucji i samo Quantum Break.

Quantum Break to grą dostępną na wyłączność w Windows Store, która miała pokazać graczom, że sklep Microsoftu może być konkurencją dla Steama, a sam Microsoft poważnie traktuje gry na pecetach. W praktyce Microsoft sprzedaje niedorobioną wersję beta za wygórowaną cenę.

Quantum Break w Windows Store class="wp-image-488856"

Lista błędów, które deweloperzy już po premierze zobowiązali się poprawić, jest naprawdę długa i aż ciężko uwierzyć, że ktoś podjął decyzję o sprzedaży tak niedorobionego produktu. Pracownicy Microsoftu nie tylko wyrządzili krzywdę Remedy i graczom, ale też samym sobie zniechęcając do Windows Store.

Co dokładnie jest nie tak z Quantum Break?

O tym, jak kiepsko wypada gra na komputerze spełniającym i tak wyśrubowane wymagania sprzętowe wspominałem już w osobnym materiale. Na forum dewelopera pojawiła się z kolei ogromna lista zidentyfikowanych błędów, proponowanych rozwiązań i obietnice, że kolejne aktualizacje to poprawią.

  • problemy ze sterownikami - Remedy sugeruje instalację starszych sterowników, czyli AMD Radeon Software Crimson Edition 16.4.1 i Nvidia 362.00; co ciekawe, Quantum Break działa lepiej na kartach AMD niż na kartach Nvidii;
  • problem z płynnością, zapychanie się pamięci przy dłuższych sesjach z grą - nie ma rozwiązania innego rozwiązania jak restart gry, trzeba czekać na aktualizację;
  • zablokowana liczba klatek - to się zmieni dopiero w maju, ponieważ… ten problem jest związany z platformą Windows Store, a Microsoft najpierw musi zaktualizować swój sklep, żeby pozwolił wyłączyć funkcję V-Sync, wtedy pojawi się też wsparcie dla monitorów z G-Sync i Freesync;
  • wsparcie komputerów z dwoma kartami graficznymi - nie ma i… nie będzie, bo wymagałoby to za dużo pracy;
  • brak zaawansowanych opcji graficznych - Remedy poniewczasie się zorientowało, że gracze korzystający z pecetów lubią mieć kontrolę nad wyglądem gry i dopiero w kolejnej wersji pozwoli wyłączyć najróżniejsze filtry upodobniające grę do filmu;
  • problem z aktualizacją paska pobierania - to wina Windows Store i Remedy nic na to nie poradzi;
  • brak napisów dla dźwięków tła, jak np. radia - to nie bug lub lenistwo, a feature “dla klimatu”, a jako osoba mająca problemy ze słuchem mam ochotę twórcom coś klimatycznego na to odpowiedzieć, ale się powstrzymam;
  • brak przycisku wyjście z gry - to akurat mały problem, ale aż nie chce się wierzyć, że twórcy mogli to przeoczyć.

Co tu dużo mówić - Microsoft ma niezły tupet sprzedając Quantum Break za blisko 240 zł. Gra dostępna jest tylko w jednym sklepie i tylko na najnowszej wersji systemu operacyjnego, a i tak są z nią większe problemy, niż z większością gier AAA dostępnych na platformie Steam.

Świetnie, że Remedy obiecuje poprawę i aktualizacje, ale pierwsze wrażenie robi się tylko raz. Mam tylko nadzieję, że fatalne decyzje związane z dystrybucją samej gry nie będą skutkowały porzuceniem prac nad sequelem tej naprawdę wciągającej produkcji…

REKLAMA

Zobacz: Quantum Break to najlepsze, co spotkało Xboxa One - pierwsze wrażenia

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA