Microsoft wytacza ciężkie działa, żeby w końcu uśmiercić zwykłe hasła
Choć tradycyjna metoda logowania będzie nadal dostępna w Windows 10, domyślnym mechanizmem weryfikacyjnym tożsamość użytkownika na nowoczesnych urządzeniach elektronicznych będzie Windows Hello. Czym on jest? I czy to prawda, że Microsoft Passport wraca?
Microsoft już od dłuższego czasu powtarzał, że tradycyjna metoda logowania za pomocą loginu i hasła to stary, niewygodny i przede wszystkim słabo zabezpieczający nasze konta pomysł. Od lat agituje za korzystaniem z dwustopniowego uwierzytelniania użytkownika, ale to z kolei bywa irytująco niewygodne. Rozwiązaniem tego problemu ma być zaprezentowane właśnie oficjalnie Windows Hello oraz Microsoft Passport.
Windows Hello będzie wbudowany w Windows 10 i… nie będzie dostępny dla każdego. Mechanizm ten opiera się bowiem na biometrii, co oznacza, że urządzenia pozbawione odpowiednich czujników z oczywistych względów nie będą z nim zgodne.
Windows Hello wykorzystuje wbudowane w urządzenia elektroniczne kamery do wideorozmów oraz czytniki linii papilarnych. Jak się zatem domyślacie, urządzenia będą skanować nasze linie papilarne, twarz i wzór siatkówki. Całość ma być nie tylko wygodna, ale też i znacznie bezpieczniejsza od tradycyjnych haseł zapisanych w pamięci komputera.
Ale to już było…
Czytniki linii papilarnych nie są niczym nowym, a skanowanie twarzy jest krytykowane za bycie łatwym do złamania. Tymczasem Hello jest też rekomendowane również do użytku w przedsiębiorstwach i korporacjach, gdzie skutki utraty danych lub ich kradzieży mogą być katastrofalne. Windows Hello jest na szczęście opcjonalny. Czemu warto jednak rozważyć korzystanie z niego?
Mechanizm ten wykorzystuje dostępne skanery biometryczne w połączeniu z identyfikatorem samego urządzenia, tym samym zapewniając wielostopniową weryfikację użytkownika. Choć każdy z mechanizmów ma swoje wady, to wystarczy skan linii papilarnych, identyfikacja twarzy oraz wbudowany w system identyfikator urządzenia, by automatycznie zalogować użytkownika bez konieczności proszenia go o jakikolwiek login i hasło.
Windows Hello będzie współpracował ze wszystkimi obsługiwanymi do tej pory przez Windows 8.1 czytnikami linii papilarnych, jednak tylko z wybranymi kamerami do wideorozmów, głównie w nowym sprzęcie, który dopiero ma się pojawić na rynku. Wymaga bowiem nie tylko wizualnego skanu, ale również tego w podczerwieni, by wyeliminować możliwość logowania się za pomocą wydrukowanej fotografii.
Microsoft twierdzi, że już teraz rozwiązanie to myli się i niepoprawnie identyfikuje użytkownika raz na sto tysięcy przypadków, a prace nad nim nadal trwają.
Microsoft Passport wraca?
Microsoft Passport to praprzodek Konta Microsoft (wcześniej Windows Live) i faktycznie wraca do oferty Microsofu, choć ze starym Passportem łączy go właściwie wyłącznie samo zastosowanie (logowanie się do usług) i nazwa, która na dodatek jest tymczasowa.
Passport to ciekawe rozwiązanie głównie dla administratorów w dużych firmach, programistów i deweloperów, a nie dla typowego użytkownika. To, jak zapowiada Microsoft, zestaw programowalnych narzędzi, które pozwalają wdrożyć Windows Hello lub innej formy alternatywnej weryfikacji tożsamości w oprogramowaniu, aplikacjach i witrynach internetowych, a to z kolei oznacza możliwość pozbycia się przetrzymywanej w bazie danych listy haseł, które haker może ukraść. Passport na początku będzie działał wyłącznie w usługach Azure Active Directory i w konsumenckich usługach Microsoftu, takich jak Outlook.com czy OneDrive.
Czy mój sprzęt z tym zadziała?
Częściowo, tak, jak już wcześniej wspominaliśmy. Jedyne urządzenia dostępne na rynku, które będą zgodne ze wszystkimi mechanizmami Windows Hello, to te wyposażone w kamerę Intel RealSense 3D F200. A więc bardzo wąskie grono.
Microsoft zapewnia jednak, że w momencie rynkowej premiery Windows 10 tych urządzeń na rynku będzie znacznie więcej.