HTC One M9 - pierwsze wrażenia Spider's Web
HTC zaprezentowało swój najnowszy telefon w niedzielę na chwilę przed konferencją Samsunga. My mieliśmy szansę przyjrzeć się bliżej temu urządzeniu dzisiaj z rana, kiedy to wybraliśmy się na stoisko tajwańskiego producenta.
O tym jak wygląda HTC One M9 i co siedzi w nim w środku dowiedzieliśmy się wczoraj podczas oficjalnej prezentacji. Dzisiaj przyszła pora na wzięcie urządzenia do ręki i porównanie go do zeszłorocznego modelu HTC One M8.
Na Tajwanie bez zmian
Wcześniej miałem tylko takie wrażenie, a teraz jestem przekonany, że porównując HTC One M9 do HTC One M8 wiele osób nie będzie umiało wskazać który telefon jest który. Tajwańska firma z jednej strony stawia na sprawdzony design, a z drugiej mogła nazwać tegoroczny telefon HTC One M8s, bo trudno uznać go za pełnoprawną następną generację. Zmiany są po prostu zbyt kosmetyczne.
Telefon naprawdę praktycznie nie różni się od poprzednika, a największa różnica to aparat fotograficzny. To podejście ma sens - zeszłoroczny sztandarowy telefon pod względem wykonania jest jednym z najlepszych smartfonów jakie kiedykolwiek trafiły do sprzedaży. Dobrze też wiemy, że HTC ucieka grunt spod nóg i nie dziwne, że nie chcą szybko ruszać z produkcją zupełnie nowego urządzenia.
Aparat główny ma 20 megapikseli, a na front trafiła kamerka z Ultrapikselami. Wykonałem kilka przykładowych zdjęć HTC One M9 oraz iPhone’m 6. Nie jest źle, ale nie jestem też oczarowany.
Nie myślałem też, że to kiedykolwiek powiem, ale tak jak przy HTC One M8, Galaxy S5 i KitKacie TouchWiz był w porównaniu do Sense brzydkim kaczątkiem, tak teraz jest… na odwrót. Stylistyka nowoczesnego Sense jest już oklepana i niewiele czerpie z Lollipopa w porównaniu do nowego i odchudzonego TouchWiza, którego wczoraj oglądałem w smartfonach Galaxy S6 i Galaxy S6 Edge.
Nie oznacza to, że system jest brzydki albo zły - tylko po prostu jest tu stosunkowo… mało lizaka w Lollipopie. Pytanie, na czym bardziej użytkownikowi zależy - na własnej stylistyce HTC, czy nieco większej zgodności z wyglądem aplikacjami bezpośrednio od Google. Nie zniknął też charakterystyczny Blinkfeed, czyli pełnoekranowy widżet z najświeższymi aktualnościami z wielu źródeł.
Urządzenie tak jak można się było spodziewać działa diablo szybko.
Podzespoły wykorzystane przez HTC zapewniają naprawdę wiele mocy obliczeniowej, a na całe szczęście tajwański producent nie ruszył w pogoni za rozdzielczością wyświetlacza. Mamy tutaj Full HD przy pięciu calach długości przekątnej, a ekranowi nic nie mogę zarzucić. Nie widać pojedynczych pikseli, kąty widzenia są bardzo dobre.
Bardzo ciekawi mnie czas pracy HTC One M9 na baterii właśnie w kontekście ekranu Full HD. Smartfon Tajwańczyków nie tylko ma wyświetlacz o niższej rozdzielczości od konkurencyjnego Samsunga Galaxy S6, ale też baterię o wyższej pojemności. HTC One M9 może dzięki temu zagrozić Sony pod względem czasu pracy na baterii.
Paradoksalnie też tak jak HTC One M7 dwa lata temu wydawał mi się ogromny, tak HTC One M9 sprawia wrażenie… niewielkiego. Wszystko za sprawą tego, że używałem już wielu smartfonów innych firm z 5,5-calowymi ekranami. HTC twardo trzyma się granicy 5-ciu cali w swoim sztandarowym modelu, co uznaję za bardzo dobrą decyzję.
Podsumowując mogę nazwać HTC One M9 świetnym telefonem, ale użytkownicy poprzedniej generacji smartfona HTC przejdą obok niego raczej obojętnie, jedynie z zazdrością spoglądając na aparat.
Czytaj również: Oto HTC One M9!