REKLAMA

Samsung Galaxy A7 zmierza do Korei, czyli czym Samsung chce zawalczyć o portfele klientów w przyszłym roku

Wiemy coraz więcej na temat nowej linii urządzeń Galaxy A od koreańskiego producenta. Przetarł dla nich szlak bardzo udany model Galaxy Alpha. Na rynek koreański zmierza właśnie największy i najmocniejszy przedstawiciel nowej rodziny, czyli Samsung Galaxy A7, który może doczekać się premiery już na początku przyszłego miesiąca.

Samsung Galaxy A7 zmierza do Korei, czyli czym Samsung chce zawalczyć o portfele klientów w przyszłym roku
REKLAMA
REKLAMA

W zaledwie Galaxy Ace’ów, Galaxy Core’ów i pomniejszonych wersji topowych modeli, które funkcjonują obok linii z górnej półki, takich jak Galaxy S i Galaxy Note, trudno na pierwszy rzut oka stwierdzić który smartfon będzie lepszym wyborem dla końcowego klienta. Wprowadzenie linii Galaxy A to szansa dla Samsunga na uporządkowanie portfolio urządzeń mobilnych.

Do tej pory bardzo łatwo było zagubić się w tym, który smartfon pozycjonowany jest wyżej i czym różnią się poszczególne modele.

Samsung Galaxy Alpha 036

Po wprowadzeniu nietypowego smartfona w postaci Galaxy Alpha Samsung zapowiedział zupełnie nową linię urządzeń. Jak dowiedzieliśmy się wczoraj, zastąpi ona 4,7-calowego smartfona o atrakcyjnym designie, którego produkcja ma zostać wstrzymana. Niestety żaden z zaproponowanych modeli nie jest jest bezpośrednią kontynuacją.

W przypadku linii Galaxy A mamy dokładnie ten sam schemat, co na całym rynku mobilnym. Tanie urządzenia mają mniejsze ekrany i słabsze podzespoły, a najmocniejszą specyfikacją cechują się te droższe, ogromne urządzenia wpadające już w kategorię phabletów. Szkoda, że Samsung nie poszedł tutaj nieco pod prąd.

Nowy Galaxy A7 jest tego najlepszym przykładem.

Galaxy A3 i Galaxy A5 zadebiutowały już w Chinach. Są to modele z niskiej i średniej półki cenowej. Jak informuje serwis Android Central, Galaxy A7 ma zostać oficjalnie zaprezentowany za dwa tygodnie w Korei Południowej. Nie jest to oficjalne potwierdzenie premiery, ale wiele przecieków na to wskazuje.

Specyfikacja Galaxy A7 już od jakiegoś czasu krąży po sieci. Jeśli wierzyć plotkom, będzie to sporych gabarytów urządzenie o ekranie z 5,5-calową przekątną. Wyświetlacz ma mieć rozdzielczość Full HD. Sprzęt napędzany będzie ośmiordzeniowym procesorem produkcji Samsunga (Exynos 5433) wspomaganym przez 2 GB pamięci operacyjnej.

Czy w ofercie Samsunga jest miejsce na taki sprzęt?

galaxy-a7

Nowy smartfon będzie wyposażony oprócz tego w łączność LTE, aparat 13 Mpix, kamerkę do wideorozmów (lub aparat do selfie, zależy jak dla kogo) 5 Mpix i 16 GB pamięci wewnętrznej. Ogniwo o pojemności 2600 mAh może zapewnić przyzwoity czas pracy na jednym ładowaniu. Mam jednak wrażenie, że Samsung tutaj stara się po raz kolejny sprzedać coś, co już widzieliśmy.

Jeśli porównać tą specyfikację Galaxy A7 do tego, co oferował zeszłoroczny Galaxy Note 3, to jest ona... bardzo podobna. Dobra wiadomość jest taka, że Galaxy A7 może być tańszy od zeszłorocznego Note’a i może mieć już na starcie aktualne oprogramowanie. To jednak nieco odgrzewany kotlet i to w dodatku bez rysika.

Po co wprowadzać taki sprzęt, zamiast pozostawić Note 3 w ofercie w niższej cenie?

Galaxy A7 to cwany sposób na sprzedanie raz jeszcze tego samego owiniętego w nowy papierek. Czy to zła strategia? Nie, bo Galaxy A7 może oczywiście okazać się sukcesem. Ludzie chcą przecież ogromnych smartfonów, ale mało kto chce kupować “przestarzały” sprzęt, który doczekał się już nowej wersji.

REKLAMA

To, czy nowy Galaxy A7 zdobędzie popularność, zależy oczywiście głównie od ceny, jaką Samsung wyznaczy na nowy model. Nie sposób nie mieć jednak wrażenia, że rynek mobilny zjada swój własny ogon i trudno producentom zaoferować coś faktycznie nowego, ciekawego. Niestety, Galaxy Alpha nie porwał tłumów, ale już Galaxy A7 ma na to szansę.

Czy tak faktycznie się stanie dowiemy się, gdy nowe smartfony Galaxy A trafią do dystrybucji poza krajami azjatyckimi.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA