Apple Watch będzie... wyjątkowo gruby
Jeśli miałbym wymienić jedną z najbardziej krępujących mnie sytuacji, zdecydowanie byłoby to podanie w sklepie szukanego rozmiaru spodni. Mimo że według obecnych zasad wychowania ludzi nie można oceniać pod kątem wyglądu, często jestem świadkiem zakrywania przez oburzone matki oczu swoich dzieci patrzących z nieukrywaną ciekawością na moją osobę jedzącą burgera. Udowadnia mi to, że w większości sytuacji, niestety, grube oznacza gorsze. Świadomy jest też tego Apple, który celowo nie podał wszystkich wymiarów swojego nowego zegarka.
Podczas wtorkowej konferencji dowiedzieliśmy się jedynie, że nowy zegarek Apple będzie dostępny w dwóch rozmiarach koperty – 38 oraz 42 mm. Resztę wymiarów udało się nam poznać dzięki Paulowi Sprangersowi, który przeanalizował istniejące zdjęcia Apple Watcha i na ich podstawie poznał pozostałe wymiary zegarka. Okazuje się, że większa wersja będzie mieć wymiary równe 36,2 x 42 x 12,46 mm. Jest to grubość zegarka z zainstalowanym sensorem. Po pozbyciu się go, grubość zegarka wyniesie 10,6 mm. Z kolei mniejsza, 38-milimetrowa wersja będzie cechować się wymiarami równymi 32,9 x 38 x 12,3 mm.
Oznacza to, że zegarek od Apple będzie wyjątkowo gruby.
Dla porównania - Asus ZenWatch ma grubość równą 7,9-9,4 mm. Nieco grubszy jest Samsung Gear S, ale ma on znacznie większy ekran niż zegarek Apple (2” zamiast 1,54”), dzięki czemu grubość ta nie będzie nienaturalna, a zegarek nie będzie wyglądał niczym przyczepiony do paska iPod Shuffle. Można oczywiście bronić Apple i mówić, że Moto 360 też jest gruby. Jednak z jakiegoś powodu nad zegarkiem Motoroli wszyscy się rozpływają, podczas gdy Apple Watch jest uznawany za zegarek równie brzydki, co rozbudowany i funkcjonalny. A wygląda na bardzo, ale to bardzo funkcjonalny.
Apple po raz pierwszy w życiu zrobił produkt, którego nie chciałbym mieć. Jestem fanem innych ekosystemów, ale uczciwie przyznaję, że pod względem jakości wykonania i wyglądu Apple bił całą konkurencję na głowę. Ich smartfony, tablety, komputery i odtwarzacze muzyczne były wzorem wzornictwa i zapisały się w historii nie tylko jako bardzo ciekawe gadżety, ale również małe dzieła sztuki.
I całkiem możliwe, że Apple Watch również zostanie przychylnie odebrany.
Niestety najwcześniej za rok, gdy zobaczymy jego drugą generację. Wieceprezes Apple, Jonathan Ive, chwalił się, że Apple Watch to produkt niezwykle dopracowany, tworzony od trzech lat. I to (nie)stety widać. Jego oprogramowanie prezentuje się bowiem wręcz doskonale, a wygląd jest taki, jaki powinien być... dokładnie trzy lata temu. A może i nawet rok temu.
Faktem jednak jest, że rynek inteligentnych zegarków w ciągu kilku ostatnich miesięcy rozwinął się tak bardzo, że produkt Apple przeciętnemu użytkownikowi nie ma zbyt wiele do zaoferowania. Zwłaszcza, jeśli zależy mu nie tylko na możliwościach, ale też wyglądzie takiego urządzenia.