HbbTV nadal bez sukcesu, ale szansę jeszcze ma
HbbTV przestaje być domeną wyłącznie TVP. Wciąż jednak nie jest to technologia, która może realnie rywalizować z Smart TV.
Problemem „internetowych telewizorów” lub jak kto woli „inteligentnych telewizorów” jest to, że wszyscy chcą na nich zarobić. Producenci telewizorów postanowili, że zrobią to sami nie bawiąc się w układy z Google, jak w przypadku sprzętów mobilnych. Nadawcy i operatorzy też nie chcą łatwo oddać pałeczki producentom telewizorów. W rezultacie mamy bałagan i żadnych konkretnych rozwiązań. Jest bogaty Smart TV Samsunga, ciekawe platformy Panasonica i LG, i w zasadzie na tym koniec. Mamy też set-top-boxy z internetem, chociażby netia player, czy nbox oraz telewizję hybrydową promowaną przez TVP.
W sukces hybrydowej telewizji wierzy naprawdę niewielu.
Inwestuje w nią Telewizja Polska, ale posiadając pieniądze podatników stara się być wszędzie nie spoglądając specjalnie na koszty. Wychodzi to raz lepiej, raz gorzej. W przypadku HbbTV nie można odmówić rozmachu i pomysłowości. Pojawiły się już personalizowane aplikacje na kanale dziecięcym, wkrótce na antenie regionalnej pojawi się czasowy kanał internetowy poświęcony wyłącznie papieżowi. Nowej aplikacji należy spodziewać się także z okazji nadchodzącego mundialu.
Temat HbbTV został pominięty przez TVN i Polsat. Ich brak na tym rynku jest zauważalny, ponieważ to właśnie dostępność ipli oraz tvn playera w ramach DVB-T mogłoby być tym, co rzeczywiście przyciągałoby i promowałoby usługi telewizji hybrydowej.
Na razie nic nie wskazuje na to by stanowisko gigantów medialnych się zmieniło.
Swoich sił próbują inni nadawcy – testy prowadzi Puls, z serwisem dla Polo TV wystartować powinien wkrótce ZPR nadawca kanału Eska TV, który też ma aplikację HbbTV od listopada 2012 r. Wkrótce do DVB-T dołączy też Fokus TV od tego samego nadawcy, który też ma oferować interaktywne możliwości.
O HbbTV milczy dziś Stopklatka TV, która miała zaoferować kompleksową interaktywną platformę. Czyżby pomysł upadł jeszcze przed startem? Jestem przekonany, że pojawi się wkrótce, jednak będzie on daleki od tego, co początkowo zapowiadano.
Telewizja hybrydowa bazująca na aplikacjach webowych to ciekawe rozwiązanie. Dzięki temu każdy widz ma dostęp do takich samych możliwości niezależnie z jakiego telewizora, czy dekodera korzysta. Wystarczy mieć dany sprzęt podpięty do internetu. To pole do popisu dla nadawców, którzy są w stanie zaoferować dodatkowe treści, a w przyszłości zapewnić sobie nową formę ich komercjalizacji.
Na obecną chwilę wszystko to jest jednak dalekie od powszechności i popularności.
Z HbbTV przynajmniej raz skorzystało 250 tysięcy użytkowników, aktywnymi użytkownikami Smart TV Samsunga było pół miliona osób, a do tego należy dodać użytkowników innych platform interaktywnych. Wyniki HbbTV są skromne, choć cały rynek inteligentnych telewizorów wciąż nie należy do szczególnie dużych.
W telewizji hybrydowej drzemie olbrzymi potencjał, ale TVP i niemrawe próby niszowych kanałów niewiele tutaj dadzą. W dodatku usługi te blokowane są przez nadawców satelitarnych i kablowych, a to abonamentowi widzowie chętniej zapewne sięgnęliby po takie nowinki.
Mówiąc krótko: Z HbbTV jest coraz lepiej, ale szału nie ma.