REKLAMA

Wiemy, kiedy Apple pokaże nowe iPady. Czy zobaczymy coś jeszcze?

Od powiązanych z Apple źródeł napłynęło potwierdzenie najbliższej konferencji. Nie 10, nie 15, a 22 października odbędzie się keynote na którym zostaną pokazane odświeżone wersje iPadów, komputerów Mac oraz system OS X 10.9 Mavericks. Czy możemy spodziewać się czegoś więcej?

Wiemy, kiedy Apple pokaże nowe iPady. Czy zobaczymy coś jeszcze?
REKLAMA

Oficjalnego potwierdzenia konferencji jeszcze nie ma. Zaproszeń dla wybranej grupy dziennikarzy możemy spodziewać się na tydzień przed wydarzeniem, tak jak to miało miejsce we wrześniu i podczas wcześniejszych Keynote’ów Apple. O planach konferencji na 22 października 2013 napisał John Paczkowski na łamach Allthingsd.com, a później informację potwierdził Jim Dalrymple z Loop’s. Te źródła należy uważać, za bardzo wiarygodne. Dziennikarz ci są znani z wiarygodnych przecieków z Apple i swoich powiązań z firmą.

REKLAMA
Apple Store, San Francisco._4

Data z pewnością nie jest przypadkowa. Tak jak nowe iPhone’y prezentowane były zaraz po targach IFA, tak teraz iPady prezentowane są na chwilę przed świątecznym szałem. Przede wszystkim jednak ta premiera odbędzie się na 6 dni przed publikacją wyników giełdowych za miniony kwartał. Zwykle dzień po telekonferencji dla inwestorów Apple publikuje swój komputerowy system operacyjny. Tym razem będzie zapewne podobnie, więc o finalnej wersji OS X Mavericks Apple będzie opowiadać na równy tydzień przed jej premierą.

Fani finansowych teorii spiskowych mogą myśleć jeszcze o samym wpływie konferencji na wyniki giełdowe spółki. Po prezentacji iPhone’a akcje poszybowały w dół, a odbiły się po rekordowych wynikach sprzedaży. Konferencja tydzień przed publikacją sprawozdania za ostatni kwartał może być i próbą odwrócenia uwagi od słabszych niż oczekiwano wyników, i czymś kompletnie odwrotnym. Dobre wyniki zrekompensują brak wyczekiwanych innowacji na konferencji.

Będzie nowy produkt?

Najważniejsze pytanie, co Apple pokaże? To jak zwykle do zejścia Tima Cooka ze sceny będzie tajemnicą, jednak nie należy spodziewać się fajerwerków. Przede wszystkim konferencja będzie poświęcona premierze odświeżonych wersji iPadów.

Pojawi się zapewne druga generacja iPada mini, która według najnowszych doniesień będzie słabo dostępna, ale z 64-bitowym procesorem A7, wyświetlaczem Retina oraz 8-megapikselową kamerą. Osobiście w te plotki nie wierzę, a jeśli już to odbiłby się one kosztem wyższej ceny urządzenia niż dotychczas. Taka specyfikacja znajdzie się jednak najprawdopodobniej w dużym iPadzie piątej generacji, który swoim wyglądem będzie przypominał obecnego iPada mini.

Ponadto na konferencji mamy poznać szczegóły dotyczące cen, wyposażenia i dostępności Maca Pro, zaprezentowanego na czerwcowej konferencji WWDC. Zapewne zostanie odświeżona też linia Macbooków Pro, na czele z komputerami Macbook Pro Retina. Laptopy Apple powinny dostać najnowsze procesory Intel Haswell. Na razie w sieci brakuje jakichkolwiek informacji o odświeżeniu najmniejszego i najtańszego stacjonarnego komputera Apple. Mac Mini nie został zaktualizowany od jesieni ubiegłego roku i prawdopodobnie też doczeka się aktualizacji na tej konferencji.

Wraz z sprzętowymi premierami pojawi się też prezentacja finalnej wersji systemu OS X Mavericks, której wersję Golden Master na łamach Spider’s Web mieliśmy już okazję testować. Raczej będzie to krótkie omówienie, podobne do prezentacji iOS 7 na ostatniej konferencji Apple. Nie oczekiwałbym żadnych niespodzianek w systemie.

One more thing? Ta konferencja raczej nie przyniesie kolejnego, zupełnie nowego urządzenia. Dużo mówi się o zegarku lub telewizorze od Apple, ale najbliższy Keynote nie będzie miejscem debiutu takich sprzętów. Jeśli pojawi się coś więcej, to będzie to Apple TV 4-tej generacji. Urządzenie zyskałoby pewnie wydajniejsze podzespoły, ale nie wnosiłoby większych nowości.

REKLAMA

Do konferencji Apple jeszcze dwa tygodnie, przez ten okres będziemy atakowani wieloma plotkami. Część informacji się potwierdzi, część będzie stekiem bzdur. Pewne jest, że Apple odświeża swoje produkty, by z przytupem wejść w szał świątecznych zakupów. Urządzenia te zyskają sporo zainteresowania, ale obok horrendalnie drogiego Maca Pro nie liczyłbym na jakieś niezwykłe sprzęty.

Choć bardzo chciałbym się mylić, to wiem jednak, że nie są to czasy gdy Apple zaskakuje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA