Qualcomm masakruje MediaTek swoim filmem
Często piszemy o tym, że klienci nie są odporni na wiele marketingowych zagrań, które notorycznie stosują różnorakie firmy. Jest to prawda i nie ma w tym nic dziwnego. Tak samo jak ja nie mam pojęcia, gdzie w samochodzie mieszczą się te wszystkie konie oraz jak mocno trzeba dmuchać do butelki by woda zrobiła się gazowana, również zwykły zjadacz chleba nie musi wiedzieć, czemu procesor z większą liczbą rdzeni nie zawsze oznacza większą wydajność.
Ostatnio mówiło się sporo o MediaTeku, który chce stworzyć prawdziwie ośmiordzeniowy procesor. Ma on być oparty na architekturze big.LITTLE, jednak w przeciwieństwie do klasycznej jednostki tego typu, oba czterordzeniowe moduły, słabszy i mocniejszy, mają być wykorzystywane jednocześnie. Pisałem już o tym, że rozwiązanie to ma tyle sensu co rysowanie po ścianie palcem zamoczonym w keczupie stada flamingów grających w paintballa. Krótko mówiąc niewiele. Wynika to z faktu, że lwia większość aplikacji wykorzystuje nie więcej niż dwa rdzenie. Teraz także Qualcomm postanowił zrobić przysługę klientom i ich o tym uświadomić.
W swoim filmie Qualcomm chwali się też, że od powstania pierwszego Snapdragona do teraz wzrost wydajności ich procesorów wzrósł o 170 procent i są to jedne z najszybszych jednostek na rynku. Widać to między innymi w niedawno opublikowanym przeze mnie artykule dotyczącym najmocniejszego modelu tego producenta, czyli Snapdragona 800. Qualcomm sam produkuje tylko jednostki dwu- i czterordzeniowe, co z powodu wymienionego w poprzednim akapicie argumentu jest strategią słuszną.
Film zdecydowanie warto obejrzeć i pokazać osobom, które nie wiedzą, czemu rdzeń rdzeniowi nie jest równy, a chcą się tego dowiedzieć. Co prawda zabrakło tu faktycznych testów oraz technicznego opisania problemu, ale sądzę, że do większości osób bardziej trafi zabawna animacja pokazująca wydajność Snapdragonów na tle słabszych, wielordzeniowych procesorów na podstawie gry w Guitar Hero.
Cóż, pozostaje się tylko cieszyć, że nie wszystkie firmy chcą ogłupić klienta, niektóre chcą też go odpowiednio uświadomić. Oczywiście niektórych może drażnić, że zrobił to Qualcomm, któremu ze względu na daną ofertę produktową jest to na rękę, ale przecież każda firma robi wszystko, by jej produkty i usługi sprzedawały się jak najlepiej. Niemniej warto docenić powyższy film. Nawet jeśli jest tylko dodatkiem do kampanii marketingowej.
Swoją drogą, to nie pierwszy raz, kiedy Qualcomm mniej lub bardziej otwarcie krytykuje MediaTeka i jego ośmiordzeniowe procesory.