Netia próbuje przebić Orange, czyli pochwała telefonu stacjonarnego
Piękny to dzień! My tu sobie pitu-pitu o mobilności, pakietach internetu, operatorach komórkowych, a tymczasem Orange przedstawia plan no-limits na telefony stacjonarne. Jakby tego było mało, potem Netia prezentuje swoją ofertę, tańszą o 10 zł. A niektórzy mówią, że telefony stacjonarne to przeżytek dla starszych ludzi.
Oferty bez limitu Orange i Netii to możliwość połączeń na telefony stacjonarne, komórkowe, ale dodatkowo do Unii Europejskiej oraz w zależności od operatora do innych krajów - Kanady, Stanów Zjednoczonych czy Norwegii. Za 60-70 zł można więc w końcu wybrać plan, do którego nie trzeba będzie dopłacać ani grosza.
"No ale to telefon stacjonarny, ograniczony, kto jeszcze ma stacjonarki? Starsi ludzie tylko!". Może i tak, ale policzcie mnie wtedy bardzo proszę jako osobę starszą. Telefon stacjonarny to faktycznie ograniczony do określonej lokalizacji sposób komunikacji, jednak często niezastąpiony. Kilka zalet? Bardzo proszę:
-Linia telefoniczna z odpowiednim aparatem nie wymaga podłączenia do prądu. W sytuacji, gdy "nie ma prądu" przez kilka godzin, okazuje się, że telefon stacjonarny jest niezastąpiony. Cudowne, wspaniałe komputerki mieszczące się w kieszeni żrą baterie jak szalone i nagle pozostajemy bez sposoby na choćby zadzwonienie do elektrowni, by zgłosić awarię;
-W wielu miejscach i tak trzeba płacić za utrzymanie linii choćby po to, żeby mieć internet. Bez sensu jest więc takie "puste" płacenie, gdy za dosłownie kilka złotych więcej można mieć jakiś podstawowy abonament, tak na wszelki wypadek;
-Telefon stacjonarny świetnie sprawdza się w pracy. Chociaż zapanowała moda na pracowanie przez cały dzień zewsząd, a smartfony i komórki to pogłębiły, to jednak czasem warto zadać sobie pytanie, czy bycie na takiej smyczy jest tego warte i czy faktycznie nasz biznes albo praca wymagają odbierania telefonów służbowych po nocy. Telefon stacjonarny to pewność, że prac zostawia się w pracy, a potencjalni klienci dzwoniąc na taki wiedzą, że mogą nikogo nie zastać po wyznaczonych godzinach.
Pewnie jeszcze kilka powodów by się znalazło. W każdym razie, dzisiejsza mała wojenka na taryfy abonamentowe jest świetna i powoduje, że telefon stacjonarny wciąż ma rację bytu.
Tylko ciekawe, czym teraz będą konkurować ze sobą operatorzy. Są już łączone usługi, są taryfy bez limitu, są telewizje, internety mobilne. Co następne?