REKLAMA

Mimo pozornie świetnego kwartału Apple'a, widać jak bardzo potrzebuje on nowego hitu produktowego

Apple może być nieco mniej cool niż był jeszcze rok temu, ale to nie oznacza, że firma zarządzana dziś przez Tima Cooka straciła choćby krztynę na rentowności. O nie nie, wręcz przeciwnie - Apple pod rządami Tima Cooka jest nawet bardziej dochodowe niż wcześniej za rządów Jobsa. Apple właśnie zaraportował świetny kwartał - zarobił na czysto 13,1 mld dol., przy przychodach 54,5 mld dol. (!). Przypomnę tylko, że wczoraj Google chwalił się wszem i wobec, że przekroczył magiczną barierę 50 mld dol. przychodów… Rocznie.

Mimo pozornie świetnego kwartału Apple’a, widać jak bardzo potrzebuje on nowego hitu produktowego
REKLAMA

Jednak gdy spojrzymy na okres rok wcześniej, to okazuje się, że przy ponad 18% wzroście przychodów Apple zarobił "tylko" o 0,1% więcej na czysto niż rok wcześniej. Skąd ta dysproporcja? Odpowiedź jest jednoznaczna - Apple pada powoli ofiarą wielkiego sukcesu iPhone'a.

REKLAMA

W najnowszych wynikach Apple'a ważniejsze od dolarów są liczby związane ze sprzedażą produktów. W ich przypadku, mimo iż w dwóch kluczowych kategoriach Apple zanotował wzrosty, nie jest jednoznacznie. W sprzedaży iPhone'a oraz iPada, Apple - mówiąc kolokwialnie - nie dowiózł oczekiwań analityków. Apple sprzedał 47,8 mln iPhone'ów, 22,9 mln iPadów, 4,1 mln komputerów Mac oraz 12,7 mln iPodów. Przeanalizujmy pokrótce te liczby.

applelinechart

47,8 mln iPhone'ów to gigantycznie wysoka liczba, ale… nie tak duża jak oczekiwał rynek. Wall Street żądał ponad 50 mln sprzedaży smartfonów Apple'a. 47,8 mln iPhone'ów sprzedanych w ostatnich trzech miesiącach to o 10,8 mln więcej niż rok wcześniej. Mimo to rynek czuje lekki niedosyt, ponieważ na rynku, oprócz najnowszego hitu iPhone'a 5, wciąż pozostają mające wciąż świetne branie: iPhone 4S oraz iPhone 4. Nie wiadomo jaki procent sprzedaży marki iPhone stanowił iPhone 5. Wiemy natomiast, że iPhone odpowiada dziś za 56% przychodów Apple'a, co stanowi rosnące zagrożenie w postaci nadmiernego znaczenia dla całościowych obrotów firmy Cooka. Apple jest dziś zależne w głównej mierze od sprzedaży iPhone'a. Jeśli wzrosty będą z kwartału na kwartał wyglądać coraz mniej spektakularnie, to Apple spowszednieje w oczach inwestorów.

Sprzedaż iPada w wysokości 22,9 mln sztuk, mimo solidnego wzrostu o 7,5 mln w stosunku do poprzedniego roku, nieco rozczarowała. Przypomnijmy, że ostatni kwartał kalendarzowy poprzedniego roku (odpowiada pierwszemu kwartałowi rozliczeniowemu Apple'a) to najlepszy z możliwych okresów dla sprzedaży hitowych produktów elektroniki użytkowej, a na rynku znajdowały się aż dwie nowe wersje iPada - iPad mini i iPad czwartej generacji. Jeśli, jak mówi większość recenzentów, iPad mini ma być tym "prawdziwym iPadem", to wzrost sprzedaży jeszcze tego nie oddaje. Mimo iż Apple wciąż jest bezwzględnie największym sprzedawcą tabletów na świecie, to dynamika wzrostu sprzedaży tabletów wydaje się nieco wyhamowywać.

applepiechart

Pozostałe dwie główne kategorie produktowe Apple'a: komputery Mac oraz odtwarzacze multimedialne iPod nie należą dziś do ultra-hitowych produktów w ujęciu ogólnym. W przypadku Maków, Apple zanotował o 1,1 mln sztuk niższą sprzedaż niż przed rokiem (4,1 vs. 5,2 mln), a w przypadku iPodów spadek sprzedaży był nieco bardziej bolesny, bo aż o 2,7 mln sztuk (12,7 vs. 15,4 mln). Obie linie produktowe stanowią dziś zaledwie 14% wartości całościowych przychodów Apple'a, więc nawet nietypowe jak na Apple'a spadki nie mają większego znaczenia.

REKLAMA

Podkreślmy to po raz kolejny - Apple to dziś w głównej mierze producent urządzeń mobilnych. Reszta biznesu jest mniej istotna, co dobrze obrazuje fakt, że dziś sprzedaż cyfrowych dóbr za pośrednictwem sklepu iTunes jest prawie dwa wyższa niż sprzedaż iPodów, które do niedawna napędzały wyniki całej firmy. iTunes to dziś sklep z mediami głównie dla iPhone'ów oraz iPadów. Nie może więc dziwić, że wartość jego sprzedaży znacznie przekracza wartość sprzedaży odtwarzaczy.

iPhone, który definiuje dziś finansowy byt Apple'a powoli przestaje być na tyle prężną lokomotywą, aby zapewnić kolejne wzrosty rentowności firmy. Dziś, mimo pozornie świetnego kwartału Apple'a, wyraźnie widać jak bardzo firma Tima Cooka potrzebuje nowego hitu sprzedaży.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA