mBank w końcu pokazał swój nowy interfejs!
Już od dłuższego czasu mBank zapowiadał rewolucję w bankowości online. Dzisiaj na specjalnej konferencji, którą uświetnił słynny projektant Oliver Reichenstein, przedstawiciele firmy po raz pierwszy pokazali nową odsłonę lidera bankowości mobilnej w Polsce.
Michał Panowicz, szef projektu nowego mBanku, przedstawił przykład odkurzacza Dyson, który w jego mniemaniu miał być kwintesencją doskonałego wzornictwa przemysłowego. - To nie tylko funkcjonalne, ale również piękne urządzenie - mówił Panowicz dowodząc, że dokładnie taki sam jest nowy mBank.
Na pierwszy rzut oka nowy interfejs mBanku nie zaskakuje. To tylko pierwsze wrażenie, zmienia się ono wraz z poznawaniem kolejnych podstron odświeżonego serwisu. W rzeczywistości jest to kompletnie przemodelowany system. Przede wszystkim zmieniła się kolorystyka. Zamiast czerwonego nagłówka strony, mamy dziś czarny, a wewnątrz poszczególnych zakładek dominuje kolorystyka żółtego i zielonego koloru na szarym tle.
Zmienił się również podstawowy sposób nawigacji. Zamiast lewej kolumny z opcjami, menu jest dziś częścią headu strony. To tam mamy dostęp do podstawowych funkcji, czyli m.in.: rachunków, karty, kredytów czy oszczędności. Nowy interfejs użytkownika jest również na nowo spersonalizowany. W centralnej części headu strony mamy avatar klienta, który można zmieniać wrzucając tam swoje własne zdjęcie np. z Facebooka.
Kompletnie przemodelowano sposób zarządzania rachunkami. Informacje na temat ostatnich wydarzeń związanych ze zmianami salda rachunku otrzymujemy za pomocą podświetlenia rachunku po najechaniu na nie myszką. Informacje dotyczące niedawnych operacji są teraz dostarczane w automatycznie pojawiającym się dymku (à la lightbox). Szef projektu nowego mBanku mówił, że ten zabieg pozwolił usunąć ponad 350 znaków z jednego ekranu.
Minimalizacja klików - to główne przesłanie nowej odsłony mBanku. Przełączanie się pomiędzy ekranami z coraz bardziej szczegółowymi informacjami dokonuje się za pośrednictwem przesunięcia w lewo. Informacje można także ukrywać po to, aby interfejs użytkownika był odpowiednio wygodny dla różnego typu klientów. Poruszanie się pomiędzy ekranami daje wrażenie płynności. Ekran z rachunkiem bieżącym łączy się np. z ekranem kart podpiętych do danego rachunku, a także innych finansowych produktów. W ten sposób, lista opcji powiązanych z danym rachunkiem rozwija się naturalnie - nie ma już konieczności wybierania oddzielnych zakładek.
To nie było pełne demo nowego mBanku, jednak po tej krótkiej prezentacji widać, że interfejs został praktycznie stworzony od podstaw. Wbrew temu, czego można było się wcześniej spodziewać, podstawowy look & feel interfejsu nie jest aż nadto rewolucyjny. Większe zmiany widać w funkcjonowaniu podstawowych opcji, które nie są oddzielnymi produktami (i zakładkami na stronie), lecz połączonymi naczyniami.
Na bardziej wnikliwe oceny przyjdzie czas, gdy nowy mBank trafi do swoich klientów.