Samsung Galaxy S III Mini to nie jest konkurencja iPhone'a 5!
Wczoraj świat obiegła informacja o pojawieniu się na rynku nowego smartfona - Samsunga Galaxy S III Mini, dziś został on oficjalnie potwierdzony. Wydanie takiej jednostki to bardzo dobre posunięcie. Jestem pewien, że wiele osób chce mieć modny telefon, ale nie zdecydowało się na propozycję Koreańczyków, bo jest po prostu za duża. Samsung Galaxy S III Mini rozwiązuje ten problem.
Smartfon ma bardzo dobrą specyfikację. Dwurdzeniowy procesor o taktowaniu 1GHz, 1GB pamięci RAM oraz 4-calowy wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości 480x800 pikseli. Dane możemy gromadzić na 8 lub 16 GB pamięci flash, którą można rozszerzyć o 32 GB za pomocą karty microSD. Wbudowana kamera pozwala na robienie zdjęć w rozdzielczości 5 MPx oraz nagrywanie filmów w rozdzielczości 720p. Znalazła się tu też przednia kamera o rozdzielczości 640x480 pikseli służąca do wideorozmów. Nie zabrakło żadnych standardów łączności, takich jak Wi-Fi, Bluetooth 4.0 oraz NFC. Dodatkowo smartfon może obsługiwać nawigację za pomocą GPS, A-GPS oraz rosyjskiego systemu GLONASS. Trochę za małą pojemność ma wbudowany akumulator (1500 mAh). Samsunga trzeba jednak pochwalić za zastosowanie Androida w najnowszej wersji 4.1.
Krótko mówiąc, Samsung Galaxy S III mini to bardzo porządny smartfon. Ma szybki procesor, 1GB pamięci RAM, dużo pamięci flash i wspiera wszystkie niezbędne standardy łączności. Gdy dodamy do tego nowe oprogramowanie, okazuje się, że nic lepszego większości użytkowników nie potrzeba. No, może bardziej pojemnego akumulatora i bardziej szczegółowego ekranu (tak sądzi Piotr Grabiec, mi by ta rozdzielczość nie przeszkadzała, nie oglądam telefonu z odległości 5 cm). Jedyną niewiadomą jest aparat, który jednak nie powinien być zły. Przynajmniej taką mam nadzieję.
Jeśli ktoś chciał dostać Galaxy S III z mniejszym ekranem, powinien odpowiedzieć na pytanie, czy by go kupił. Jestem pewien, że w przytłaczającej większości przypadków odpowiedź byłaby negatywna. Dlaczego? Bo Ci, na których działa magia cyferek już zakupili Galaxy S III. Teraz przyszła pora na ludzi, którzy mają praktyczne podejście. Potrzebują dużego (a nie ogromnego), sprawnie działającego smartfona z wydajnymi (a nie najlepszymi) podzespołami. W zamian oczekują niższej ceny.
Tak, niższej ceny! Samsung Galaxy S III mini zapewnie nie będzie należał do tanich telefonów, ale jestem pewien, że będzie zauważalnie tańszy od większego brata. Jego przewidywana cena to 399 euro. Wydaje mi się, iż Samsung zauważył, że marka Galaxy przestała działać na klientów. Kiedyś laik nie zdawał sobie różnicy, że Galaxy Ace to coś innego niż Galaxy S. Teraz czasy się zmieniły, bo smartfony Samsunga stały się bardzo popularne. Oprócz tego jest to element mody. Teraz wyjęcie Samsunga z dotykowym ekranem nie zrobi na nikim wrażenia. Co innego pokazanie Samsunga Galaxy S III. I co z tego, że jest mniejszy? 80% ludzi widziała go co najwyżej w reklamie, więc nawet się nie spostrzeże, że to nie jest dokładnie ten sam telefon, który widzieli na billboardzie.
Śmieszy mnie też stwierdzenie, że jest to konkurencja dla iPhone’a. Nie ta cena, nie ta klientela, nie ten ekosystem. Prawda jest taka że jak na razie wśród swoich użytkowników Apple nie ma konkurencji. Są oni przyzwyczajeni do iPhone’a tak bardzo, że zapewne nie wymienią go na żaden smartfon z Androidem. Oferta Samsunga może trafić tylko do osób, które szukały dobrego (napiszę to kolejny raz: modnego) smartfona i zastanawiały się nad kupnem urządzenia Apple’a. U ortodoksyjnych użytkowników iOSa Samsung nie ma czego szukać. Także dzięki serii obrażających ich reklam, których nie można nazwać najlepszym zagraniem PRowym.