REKLAMA

Aplikacja TwitPic na Androida - ślepe portowanie z iOS nie popłaca

26.07.2012 15.07
TwitPic, populary serwis hostingu zdjęć na Twittera, wypuścił aplikację na Androida.
REKLAMA
REKLAMA

TwitPic to jeden z tych serwisów hostingowych zdjęć, które wyczuły pismo nosem i w czasach, gdy Twitter nie oferował możliwości uploadu zdjęć wykorzystały brak i odpowiedziały na zapotrzebowanie. TwitPic wraz z różnymi klonami został zepchnięty na margies, odkąd Twitter postanowi uruchomić swój własny serwis do zdjęć (choć robiony z partnerem). TwitPic próbuje walczyć i po wypuszczonej jakiś czas temu aplikacji na iPhone’y wypuścił też aplikację na Androida. Ma aspiracje Instagramowe, jednak nie będzie nawet połową Instagrama, a tylko małym i miłym dodatkiem dla osób używających TwitPica.

Bardzo czekałam na TwitPica na Androida – dzięki temu nie musiałabym trzymać na telefonie klientów Twittera z możliwością uploadu do tego serwisu. A dlaczego TwitPic? Bo jeśli używa się jakiegoś serwisu hostingowego od lat i ma tam setki grafik, to ciężko z niego zrezygnować, jeśli konkurencja nie oferuje jakichś superhiper funkcji i nie jest o wiele lepsza.

TwitPic na Androida jest jednak rozczarowujący. Jest dosyć powolny i na moim Galaxy Nexusie potrafi nieźle zalagować, na dodatek jest żywcem przeniesiony z iOS. Chociaż sam TwitPic z racji ogromnej bazy użytkowników korzystających z niego na co dzień do upoadu na Twittera i integracji z nim miał spore szanse na stworzenie realnej i mniej “hipsterskiej” konkurencji dla Instagramu, to jednak je zaprzepaszcza.

Bezpośrednio z aplikacji można uploadować zdjęcie, można to też robić z podglądu zdjęcia używając funkcji dzielenia się. Zdjęcie można w podstawowy sposób edytować, przyciąć, obrócić, poprawić kilka parametrów czy dodać filtry. Następnie wrzuca się je i automatycznie publikuje się ono na Twitterze – to najważniejsza funkcja, której oczekuje się od TwitPic.

Aplikacja, tak jak wersja webowa, ma też funkcje społecznościowe – przegląd osi czasu ze zdjęciami osób, które śledzimy oraz popularnych zdjęć. Zdjęcia można komentować i warto pamiętać, że każdy komentarz jest jednocześnie tweetem na Twitterze. Przy zdjęciach wyświetla się też liczba odsłon.

Mimo, że na Androidzie 4.1 wyświetla mi się opcja menu, która wskazuje, że są tam jakieś dodatkowe funkcje lub ustawienia, to nic się po dotyku nie wyświetla. Nie ma też przycisku powrotu do timeline’u, wraca się do niego przyciskiem “wstecz”, co nie jest logiczne gdy aplikacja przypadkowo otwiera się na wstępie na widoku użytkownika, co się jej zdarza…

TwitPic chce aplikacją stać się kopią Instagramu, co się niestety nie uda. Chociaż cieszę się, że mogę bezpośrednio uploadować zdjęcie przez oficjalną aplikację, to niedopracowane elementy typu konieczność czekania na ekranie aplikacji na wrzucenie zdjęcia (inne aplikacje potrafią robić to w tle) wkurza niemiłosiernie. Polskie tłumaczenia bywają wręcz absurdalne (wytnąć). Nie polecam, bo TwitPic to przykład na to, że ślepe portowanie aplikacji z iOS na Androida jest jedną z nagłupszych rzeczy. Android ma swoją specyfikę i warto wykorzystywać jego możliwości.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA