REKLAMA

Tablety i smartfony hitem sezonu Komunii

Nasi dziadkowi dostali wzbogacenie duchowe, rodzice mistyczne zegarki, wielu z nas wzbogaciło się o rower górski, a dziś wyznacznikiem komunijnych trendów są oczywiście najnowsze technologie. I złoty medalik, choć tutaj już nie aż tak na bogato, bo z odzysku.

Tablety i smartfony hitem sezonu Komunii
REKLAMA

Nie będę przystawał nad religijnym, duchowym i moralnym aspektem Pierwszej Komunii Świętej - są w internecie od tego lepsze media, niewątpliwie jednak sakramentowi temu (jak i wielu innym) towarzyszy też wymiar ekonomiczny. A dziś pokrywa się on również z technologiami, ponieważ ośmioletnie mniej więcej dzieci marzą o nowoczesnym tablecie lub zaawansowanym telefonie komórkowym. I jest to pierwsza tak dobra okazja, by wymarzoną zabawkę dostać.

REKLAMA

O tym, że technologie w sakramentach dostępne są od dawna wiemy choćby dzięki głośnemu i budzącemu powszechną wesołość pomysłowi Empiku, który sprzedawał Playstation 3  w zestawie wraz z... Pismem Świętym, ocierając się przy tym o sacrum, profanum i absurdum w jednym. Teraz jednak nawet najładniej opakowane Playstation może wyglądać... biednie.

O komunijnych planach czytamy w dzisiejszym "Dzienniku Gazecie Prawnej". Po raz pierwszy średnia cena prezentu w tym roku prawdopodobnie przekroczy 1 tysiąc złotych, natomiast (wedle wyliczeń Ceneo) aż 6% hojnych darczyńców przeznaczy na ten cel więcej niż 1,5 tysiąca. Gdyby więc założyć, że średnia wartość wszystkich otrzymanych prezentów dla drugoklasistów wyniesie 5 tysięcy złotych, wartość komunijnego rynku wyniesie w tym roku w Polsce 1,5 miliarda złotych. I jak tu nie wymyślać takich gargulców jak konsola z Biblią?

REKLAMA

Wioletta Batóg z Media Saturn Holding Polska w rozmowie z "DGP" przyznaje, że sami rodzice ochoczo zapatrują się na tablety, ponieważ większość domów ma już w swoich ścianach przynajmniej jednego laptopa. Tablet zaś byłby atrakcją nie tylko dla pociechy, ale i rodzica. Dalej Batóg dodaje, że choć ceny smartfonów i tabletów są różne, kupujący najczęściej decydują się na modele z wyższej półki. Podejrzewa również, że sporym zainteresowaniem cieszyć będzie się nowy model iPada.

Tymczasem symboliczny medalik aż coraz częściej kupujemy z odzysku, używany. Tak jest taniej, a po czyszczeniu i polerowaniu różnicy nie widać.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA