Quora się zmienia, a polski Wisdio na to...
W 2011 r. serwis Quora miał wystrzelić na miarę "nowego Twittera" - startup był promowany przez najbardziej znany serwis blogowy o technologii na świecie, w magazynach pojawiały się tzw. "success stories" z udziałem założycieli, a komentatorzy gremialnie obwieszczali rychły globalny sukces serwisu. W ciągu ostatniego roku nic się jednak takiego nie stało i stopniowo o serwisie Quora przestało się mówić prawie w ogóle.
W międzyczasie charakter serwisu ewoluował, co potwierdzają sami założyciele w jednym z niedawnych wpisów na blogu, z pierwotnego założenia, że ma to być serwis specjalistów, którzy dzielą się swoją wiedzą z innymi do takiego, w którym bardziej od zadanego pytania, czy początkującej wymianę zdań wypowiedzi eksperta liczy się dyskusja pod nim. To z jednej strony stworzyło unikalną wartość serwisu, który w obliczu konkurencji ze specjalistycznymi forami zyskał bardzo mocną merytorycznie wartość, ale z drugiej trochę zamknęło drogę do prawdziwie globalnej ekspansji. Dziś już nikt nie mówi o globalnym sukcesie Quory. I dobrze.
W związku ze zmianą charakteru serwisu Quora zdecydowała się zaproponować jej użytkownikom nowy format - Boards. To specjalne "tablice", które grupują tematy, wypowiedzi w formie pytań i odpowiedzi, linki, notatki - wszystko, co użytkownik serwisu chce zawrzeć w jednym miejscu, które dodatkowo ładnie się prezentuje wizualnie. To najbardziej spektakularny wizualnie format serwisu Quora, co jednoznacznie wskazuje na to, że to z tym trzeba go teraz asocjować.
Quora kieruje więc dziś charakter swojego serwisu bardziej w stronę "curation" i to w osobistym wymiarze. Teraz użytkownik sam może sobie skonstruować tematyczny kanał i wrzucać do niego odpowiednie treści zarówno generowane przez siebie, jak i innych. Oczywiście inni użytkownicy mogą daną tablicę obserwować. Czy to pomoże w rozwoju serwisu? Zapewne tak, choć trudno spodziewać się, aby dzięki tej nowości Quora miała się stać "nowym Twitterem".
Muszę przyznać, że po początkowym rozczarowaniu wielce chwalonym serwisem, ostatnio całkiem regularnie z niego korzystam, szczególnie że dość aktywnie udziela się w nim jeden z moich ulubionych analityków rynku mobilnego - Horace Dediu, którego w każdej postaci z wielką przyjemnością czytam. Przy okazji trafiam również na inne ciekawe dyskusje. Jednak Quora to nie jest serwis, z którego korzystam codziennie, który byłby na rozkładzie mojego standardowego korzystania z sieci. Najczęściej trafiam tam z Twittera, gdy ktoś z interesujących mnie osób podlinkuje swoją wypowiedź w serwisie. Nie sądzę również, abym miał się zbytnio przejmować nowymi możliwościami Boards z jednego prostego powodu - nie mam czasu by je tworzyć i pielęgnować by piękniały. I przypuszczam, że nie ja jeden. Mi serwis Quora - mimo iż czasem z niego korzystam - do życia niezbędny nie jest.
A co o nowości w serwisie Quora sądzi szef polskiego projektu Wisdio, który częściowo czerpie pomysł na funkcjonowanie serwisu od amerykańskiego pierwowzoru? Mówi Sebastian Zontek:
Jeszcze zanim Quora ogłosiła Boards planowaliśmy wdrożyć coś podobnego: miejsce, gdzie użytkownicy będą przechowywać swoje treści - obserwowane pytania, linki, dokumenty, czy notatki. Wszystko dynamicznie uporządkowane za pomocą istniejącego systemu tagów i korelacji pomiędzy nimi. W chwili obecnej koncentrujemy się jednak na otworzeniu serwisu dla wszystkich użytkowników (planowana data do 28 grudnia) oraz lepszym wyeksponowaniu "serca" Wisdio - czyli znajdowaniu osób najbardziej odpowiednich do odpowiadania na dane pytanie.
Rzeczywiście, szczególnie to drugie wygląda na palący problem polskiego startupu, bo przeglądając od czasu do czasu zasoby Wisdio zauważam, że brakuje tam życia. Owszem jest kilku rodzimych specjalistów na czele z Pawłem Tkaczykiem (który "zarabia na życie opowiadaniem historii", więc akurat dla Niego to naturalne miejsce przebywania), ale to wciąż za mało, by rozwinąć skrzydła. Może zmieni się to po tym, jak serwis otworzy zamknięty dzisiaj za zaproszeniami dostęp. A może - tak jak Quora - poszuka wkrótce nowych formatów.