Doodle by wypromować Google+
Amerykanie celebrować będą jutro Święto Dziękczynienia. To jeden z najgorętszych okresów pod względem walki o konsumenta w ciągu roku. Dzień później odbędzie się w sklepach tzw. „czarny piątek”. To święto wszystkich zakupoholików polujących na bożonarodzeniowe prezenty.
Okres wolny od pracy to również czas spędzony przed telewizorem i coraz częściej przed komputerem. Nic więc dziwnego, że potentant internetowy chce wykorzystać ten moment by intensywniej promować swój najnowszy projekt. Czy tym razem wreszcie uda się przekonać miliony Amerykanów do swojego produktu?
Google w światowym internecie wciąż ma niesłychaną przewagę w postaci swojej niezwykle minimalistycznej strony głównej. Miliony ludzi na całym świecie rozpoczynają swoją codzienną wędrówkę po sieci od wizyty na tej domowej stronie wyszukiwarkowego giganta.
To także doskonałe miejsce do promocji swoich produktów. Dlatego podczas konsumenckiego startu Google+ w witrynie głównej Google można było zauważyć strzałkę zachęcającą do odwiedzenia nowego serwisu społecznościowego. Z okazji święta dziękczynienia firma wyciąga jeszcze większe działa. Do gry o klienta wykorzystano Google Doodle. Okazjonalne logo firmy zawierające tradycyjnego amerykańskiego indyka posiada mocno wyróżniony przycisk do dzielenia się nim w serwisie Google+.
Większość Google Doodle przyciąga uwagę i użytkownicy przesyłają je sobie oraz głośno komentują. Przez lata firma postarała się o coraz ciekawsze, rozbudowane i interaktywne grafiki. Tym razem do czynienia mamy tylko z indykiem, który wprawdzie nie robi takiego wrażenia jak Google Doodle z okazji rocznicy wydania pierwszej powieści Stanisława Lema, ale i tak zapewne swoje osiągnie.
W tym przypadku to nie Doodle jest najważniejsze, a właśnie przycisk "podziel się". Trudno nie odnieść wrażenia, że Google stara się jak najpowszechniej promować swój nowy serwis społecznościowy. Trzeba przyznać, że robi to z wielką gracją i wyczuciem. Promocja dostępna jest w końcu poprzez stronę główną, która traktowana jest przez użytkowników jako minimalistyczna i nikt nie spodziewa się na niej przekazu reklamowego. W obu dotychczasowych działaniach jest on zarówno stylowy jak i nienachalny - idealnie wkomponowany w cały wygląd strony.
Wymiar Google+ wciąż trudno ocenić i dopiero w lipcu przyszłego roku można będzie z całą pewnością określić czy nowy konkurent Facebooka stał się sukcesem czy porażką. Dziś jedni wychwalają go pod niebiosa, inni wręcz nie mają świadomości o jego istnieniu. Takie akcje mają szanse to zmienić.
Mimo wielu zmian które pojawiają się na Facebooku to on dziś dyktuje warunki i mimo zniechęcenia kilku geeków i maniaków bezpieczeństwa dobrze się trzyma. I tylko silna obecność w produktach własnych oraz zwiększanie świadomości w mediach da szansę by Goolge+ zyskał popularność. Na razie należą się gratulacje za bardzo sprytne wprowadzenie serwisu do swojego świątecznego Doodle.