Przed WWDC: z Jobsem lub bez Jobsa
Są dwie możliwości: albo keynote na WWDC 2009 będzie dokładnie tym, co zapowiedziało Apple w informacji prasowej - prezentacją dwóch nowych platform: Mac OS X Snow Leopard oraz iPhone 3.0, albo tym, co z coraz większą intensywnością donoszą wszystkie bez wyjątku portale i serwisy makowe oraz poważne, biznesowe media - powrotem na PRowy piedestał Steve'a Jobsa, który triumfalnie zaprezentuje nowego iPhone'a.
Doniesienia "insiderów" są sprzeczne. Jedni mówią, że Jobs będzie w poniedziałek na sali w San Francisco, drudzy, że Apple zorganizuje jeszcze jedno wydarzenie medialne na przełomie czerwca i lipca, gdzie pojawią się i nowy iPhone i nowonarodzony Steve Jobs. Jedno jest pewne - setki tysięcy (jak nie milionów) par oczu będą patrzeć na to, co dziś będzie się działo na WWDC. To wielki handicap dla Apple i ewentualnie dla Steve'a Jobsa. Jeśli z jego zdrowiem już wszystko w porządku (co donoszą "insiderzy", którym udało się go widzieć), Jobs może być asem w rękawie Apple. Jeśli miałby do pokazania nowego iPhone'a, to po spektakularnym debiucie Palma Pre nie zostanie śladu. Jeśli miałby do pokazania finalną wersję Snow Leoparda, to atencja medialna na długo przeniesie się z coraz bliższej premiery Windows 7 na nowy Mac OS X. Ma więc Steve Jobs sporo do ugrania dla Apple.
Są jednak dwie możliwości: albo keynote na WWDC 2009 będzie dokładnie tym, co zapowiedziało Apple w informacji prasowej...., albo... no właśnie.