REKLAMA

Even the small talk will be big, czyli iPhone nano?

Jednego nie można Apple odmówić - potrafi przygotowywać doskonałe slogany promujące swoje konferencje medialne. Było "Let's Rock", gdzie zaprezentowano nowego iPoda nano; było "Spotlight turns into notebooks", gdzie zaprezentowano nowe MacBooki. Teraz czas na "Even the small talk will be big", gdzie zapewne pokazany zostanie iPhone nano.

Even the small talk will be big, czyli iPhone nano?
REKLAMA

Świetne to hasło, głównie dlatego, że opiera się na ciekawym idiomie angielskim, a przy okazji ma też swój wymiar nominalny. "Small talk" oznacza w języku angielskim "luźne rozmowy, pogaduszki, gadki-szmatki". W wymiarze dosłownym można jednak "small talk" rozumieć jako "małe rozmowy", czyli - ni mniej ni więcej - ? iPhone nano. Czyżby na trzy dni przed MacWorld wszystko było wiadome? Oby jednak nie. Czemu?

REKLAMA

1. Jeśli Phil Schiller (a nie Steve Jobs) rzeczywiście zaprezentuje światu iPhone'a nano, to będzie to oznaczało jedną z dwóch rzeczy:

a) Steve Jobs rzeczywiście ma problemy zdrowotne uniemożliwiające mu wystąpienia publiczne;
b) Apple wdrożyło już nie ogłoszony publiczne plan sukcesji.

W normalnych okolicznościach, nie mógłby to być nikt inny poza Steve'm Jobsem kto prezentowałby światu tak ważny produkt jak iPhone nano. Dlaczego?

a) bo postać Steve'a Jobsa gwarantuje odpowiednie publicity na całym świecie, a nic tak nie pomaga nowym produktom jak jak najszersze wsparcie PR z możliwych;
b) nikt w Apple świadomie nie obniżałby potencjału tak istotnej nowości jak iPhone nano.

2. Po raz kolejny mielibyśmy potwierdzenie, że

a) albo Apple nie kontroluje przebiegu informacji (a że chciałoby kontrolować wiemy między innymi stąd);
b) albo samo steruje przepływem plotek niejako przygotowując rynek do nadchodzącej nowości.

Te druga strategia miałaby nawet sens przyjmując za pewnik wycofywanie się Jobsa z publicznego życia Apple. W ten bowiem sposób Apple obniżałoby znaczenie keynotes na wielkich konferencjach skoro ich jedyną funkcją byłoby tylko i wyłącznie potwierdzanie plotek.

REKLAMA

To byłby majstersztyk gdyby jednak Steve Jobs pojawił się na MacWorld 2009 w jakiejkolwiek formie. Apple rozgrzało publiczne oczekiwania do czerwoności informacją, że to Schiller poprowadzi ostatnie keynote w historii uczestnictwa Apple w targach MacWorld. Nigdzie jednak Apple nie podało, że Steve'a Jobsa na MacWorld nie będzie...

iPhone nano bez Steve'a Jobsa? Trudno w to uwierzyć.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA