PlayStation

Raptem kilka dni temu Maciej Gajewski pisał o zapotrzebowaniu na szybką aktualizację oprogramowania dla Xboksa One. Pozwoliłem sobie pożyczyć od niego tytuł artykułu, zamieniając jedynie nazwę konsoli. W przypadku PlayStation 4 potrzeba aktualizacji oprogramowania jest równie, a może nawet jeszcze bardziej pilna. Z przynajmniej kilku powodów.

O usłudze streamowania obrazu przez Sony pisałem dla Was już kilkukrotnie. Japoński gigant ma w posiadaniu potężnego asa w rękawie, jakim jest zakupione GaiKai. Dzisiaj, podczas targów CES 2014, CEO firmy Kaz Hirai uchylił rąbka tajemnicy dotyczącej przyszłości stramingu, jednocześnie chwaląc się świetną sprzedażą konsoli PlayStation 4.

Zarówno Xbox One, jak i PlayStation 4, sprzedają się jak szalone. Sony i Microsoft nie są w stanie zapewnić podaży równej popytowi. Szef Electronic Arts ostrzega jednak, że ta sytuacja może się zmienić w sposób diametralny.

PlayStation Camera nie jest bezpośrednim konkurentem dla nowego Kinecta. To gadżet, seksowny dodatek, który dla gracza planującego zakup PlayStation 4 nie jest niezbędny. Mimo tego, potencjał drzemiący w tym urządzeniu jest większy, niż pierwotnie sądziłem. Czy warto zakupić go wraz z konsolą? Moim zdaniem jeszcze nie, lecz ilość możliwości, jakie w ręce posiadaczy tego urządzenia oddaje Sony, świetnie rokuje na przyszłość. Oczywiście czujnik ruchu konkurencji nie musi się martwić o przewagę, lecz z czasem Kamera PlayStation może stać się naprawdę funkcjonalnym narzędziem.

Jesteśmy już po amerykańskiej premierze PlayStation 4. W Stanach Zjednoczonych podczas tego dnia działo się naprawdę wiele, o czym możecie przeczytać w tym miejscu. Sony pochwaliło się również oficjalnymi danymi o sprzedaży PlayStation 4 podczas otwarcia. Konkurencja ma powody do zazdrości?

Świetne spoty reklamowe, konsola w programie Jimmy’ego Fallona, obciążone PS Network, zapowiedzi nowych gier oraz… rozczarowany prezes Sony Worldwide Studios. Oto, jak świat zareagował na PlayStation 4, a Sony przywitało swoich graczy.

Wszystko wskazuje na to, że Sony przygotował naprawdę świetną konsolę do gier. Nie ma jednak róży bez kolców. Entuzjazm jest gaszony przez drobne, ale irytujące wpadki.

Jestem ogromnym zwolennikiem mobilnego grania. Uważam, że handheldy Sony oraz Nintendo to świetne platformy, które wciąż są jeszcze kilka kroków przed najlepszymi smartfonami i tabletami dostępnymi na rynku. Mimo tego, PS Vita przechodzi przez bardzo ciężki okres, natomiast wiele wskazuje na to, że będzie jeszcze gorzej. Bo i jak inaczej spojrzeć na sytuację, w której posiadacze tego sprzętu muszą płacić 160 złotych za produkcję, która dla większości z nas jest darmowa? To jedynie wierzchołek góry lodowej.

Właśnie rozpoczęło się Tokyo Game Show 2013. „Azjatyckie E3” co prawda odbywa się bez jakiejkolwiek obecności Microsoftu, który po wielu latach poddał się na japońskim rynku, lecz nie oznacza to, że podczas targów zabrakło ciekawych doniesień. Wręcz przeciwnie, tych jest od groma.

Właśnie skończyła mi się umowa w Play i musiałem ją przedłużyć. Miałem jednak spory orzech do zgryzienia. Wiedziałem, że gigabajtowy pakiet internetowy to dla mnie za mało, a 200 minut rozmów to nie jest liczba, która jest dla mnie wystarczająca. Ustaliłem wówczas, że wybieram Formułę 4.0 Unlimited z 2-Gigabajtowym pakietem Internetu. Pozostał tylko jeden szkopuł do ustalenia, a mianowicie, czy mam zdecydować się na sam abonament, czy może dodatkowo wziąć telefon lub inny sprzęt? Jako że mam zeszłoroczny smartfon, nie chciałem brać kolejnego. Gdy już myślałem, że nie zdecyduję się na żaden sprzęt, zobaczyłem, że w Play mogę bardzo tanio kupić konsolę Playstation Vita. Konsolę, która teraz leży w moich rękach.

Google TV jeszcze żyje, a przynajmniej tak się wydaje Google i jego partnerom. Choć oficjalnych informacji nie ma, wkrótce w Stanach Zjednoczonych - jak podaje Engadget - możemy spodziewać się od Sony urządzenia typu dongle-HDMI wyposażonego właśnie w Google TV. Tym razem też nie będzie sukcesu.

Przesunięcie w czasie Japońskiej premiery PlayStation 4 to nie jedyna sensacyjna wiadomość, jaka napłynęła z Japonii. Sony pochwaliło się całemu światu PS Vita TV – sprytnym urządzeniem o zaskakującej funkcjonalności.

Kontrowersyjna wiadomość. Sony zdecydowało się na wydanie PlayStation 4 w Kraju Kwitnącej Wiśni dopiero na początku 2014 roku. Dlaczego? Ponieważ może sobie na to pozwolić.

Najnowszy handheld japońskiego giganta nieustannie znajduje się w bardzo ciężkim położeniu. Zbiera razy od Nintendo 3DS, smartfonów i tabletów oraz samego Sony, w którym zdaje się, że nie mają dobrego pomysłu na konsolę. Podczas IFA w Berlinie Japończycy zdumiewająco silnie eksponowali swojego handhelda. Vita może liczyć na drugą młodość?

Spotykamy się w hotelu Radisson w Kolonii, między jedną prezentacją nowych gier na PlayStation 4, a drugą. Dzień po tym, jak Sony ogłosiło oficjalną datę premiery nowej wersji swojej hitowej konsoli do gier oraz w trakcie pierwszego dnia największych europejskich targów branży gier Gamescon. Maciek nie kryje entuzjazmu - To będzie coś naprawdę wielkiego, także dla naszego polskiego rynku - mówi. 

Wczoraj po raz pierwszy miałem okazję uczestniczyć w typowo gamingowej konferencji zorganizowanej przez Sony PlayStation. To ciekawe i zarazem dość odmienne doświadczenie od tego, czego można doświadczyć na konferencjach stricte technologicznych. A sama konferencja? Przyniosła wielce oczekiwaną datę debiutu nowej konsoli PlayStation 4.

Targi Gamescom to ostatnia okazja do starcia między konsolami nadchodzącej generacji. Microsoft wyłożył już wszystkie karty na stół, w efektowny sposób starając się pozyskać serca europejskich graczy. O 19:00 rozpoczyna się konferencja Sony, podczas której japoński gigant poda do publicznej wiadomości, kiedy będzie miała miejsce premiera PlayStation 4. Czego jeszcze możemy się spodziewać?

Prism to według doniesień The Washington Post i The Guardian tajny program amerykańskiej Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA) i Federalnego Biura Śledczego (FBI). Jego zadaniem jest zbieranie informacji o ludziach na całym świecie poprzez analizę ich prywatnych danych prosto z serwerów największych firm technologicznych świata. A podobno to tylko wierzchołek góry lodowej.

Dzisiaj już ostatnia część cyklu Klasyka PSX-a, przynajmniej w moim wykonaniu, na łamach Spider’s Web, w którym pozwoliłem sobie na podróż do czasów, w których człowiek był jeszcze piękny i młody. Z młodością, a tym bardziej z dzieciństwem bez wątpienia zawsze wiązać się będzie piłka nożna, zarówna ta kopana na podwórku, trawnikach, osiedlowych boiskach, jak i na konsoli PlayStation. Żadne zestawienie mówiące o grach na konsole od Sony nie może się obyć bez serii gier piłkarskich od Konami – mowa oczywiście o Winning Eleven, ISS Pro Evolution i Pro Evolution Soccer.

Gdy konsola posiada liczną bazę graczy, natomiast biblioteka produkcji liczona jest w setkach, ryzyko wydania gry na nią jest znikome. Kiedy jednak sprzęt nie cieszy się taką popularnością, sprzedaje się gorzej, niż zakładano, a katalog tytułów nie robi wrażenia, naturalnym jest, że zainteresowanie zewnętrznych deweloperów spada. Cała sytuacja przypomina ucieczkę z tonącego statku. Ubisoft zdaje się jednak iść pod prąd, abordażując przeciekającą łajbę. W tym szaleństwie jest logika?