PS4 Pro i Xbox One X niczego nie zmienią. Konsole nadal będą blokować rozwój gier na PC
Już od długiego czasu możemy się cieszyć grami w 4K na konsolach dzięki wspaniałemu PS4 Pro. Wkrótce pojawi się jeszcze wydajniejszy Xbox One X. Czyżby konsole przestały blokować rozwój gier na PC? Niestety, nie. I wcale tu nie chodzi o grafikę.
Trudno dokładnie wskazać moment gdy gry na konsole zaczęły mieć bezpośredni wpływ na rynek gier PC. W czasach SNES, Mega Drive i podobnych wynalazków gry na PC i gry na konsole to były dwa zupełnie odmienne światy. Z czasem jednak pojawiły się tytuły multiplatformowe, a standardem zaczęły być w czasach Xboksa 360 i PlayStation 3. Co spowodowało pewien problem dla entuzjastów.
Konsole do gier mają przetrwać na rynku wiele lat. Na początku oferowały świetną oprawę graficzną jak na standardy okresu w którym się pojawiły. Technika szła jednak naprzód, pecety otrzymywały nowe podzespoły, a twórcy gier i tak musieli je projektować tak, by zadziałały na maszynach od Sony i Microsoftu.
Xbox One i PlayStation 4 nie pomogły.
Bieżąca generacja konsol sprawia jeszcze więcej problemów. PlayStation 4 i Xbox One zostały wydane na rynek z podzespołami o wydajności dalekiej od satysfakcjonującej. Na tym ponownie ucierpiała jakość techniczna gier na PC.
Teraz jednak wchodzimy w erę PlayStation 4 Pro i Xbox One X. I choć nadal twórcy gier będą musieli tworzyć gry również na zwykłe PlayStation 4 i Xbox One, tak wykonaliśmy pierwszy krok w stronę równowagi, nieprawdaż? Rozdzielczość 4K przy 30 lub 60 klatkach na sekundę to wynik osiągalny dopiero dla posiadaczy całkiem mocnych pecetów.
Nie zapominajmy jednak, że gry to nie tylko oprawa audiowizualna.
Twórcy Project Cars 2 bardzo chwalą konsolę Xbox One X. Ale mimochodem wspomnieli o innym problemie.
Stephen Viljoen nadzorujący prace nad Project Cars 2 udzielił niedawno jednego, ciekawego wywiadu dla Trusted Reviews. Chętnie cytowaną przez inne media jego częścią jest ta o konsoli Xbox One X. Viljoen zauważa, że Xbox One X jest zauważalnie wydajniejszy od PlayStation 4 Pro, dzięki czemu gra będzie zauważalnie na tej konsoli ładniejsza. – Jeszcze nie wiemy dokładnie jakie to będą ustawienia graficzne dokładnie, ale różnica będzie znaczna – twierdzi.
Mało kto zwrócił jednak uwagę na inny fragment. Na początku cytat. – Oczywiście, nie będzie to maksimum możliwości. Na komputerze PC możemy mieć wszystkie ustawienia na maksa na trzech podłączonych do komputera monitorach 4K, co oczywiście na konsolach nie jest możliwe. Jednak tylko najszybsze komputery PC zaoferują więcej od Xbox One X – twierdzi. Ale zauważa też coś jeszcze.
Jedynym wizualnym kompromisem, na jaki idzie studio odpowiedzialne za grę i które wymuszają konsole do gier, jest… symulacja fizyki. A więc ten element, który jest przeliczany przez jednostkę centralną urządzenia do grania, zanim powstanie jego wizualizacja na karcie graficznej.
Viljoen przy tym koncentruje się w swojej wypowiedzi na kompromisach graficznych. A więc że woli poświęcić jakiś element wizualny by w zamian za to zaoferować posiadaczom wszystkich platform rzekomo świetną symulację.
Czyli to nie układy graficzne blokują teraz rozwój gier na PC. Problemem stają się jednostki centralne konsol.
Sony i Microsoft projektując dopalone wersje swoich konsol skupiły się na ich układach graficznych. Nowe PlayStation i Xbox potrafią wypchnąć w sensownym tempie absurdalną liczbę pikseli na wyświetlacz telewizora, potrafią przetwarzać tekstury w wysokiej jakości, dokonywać skomplikowanych obliczeń na wierzchołkach wielościanów i tak dalej.
Skomplikowana grafika nie oznacza jednak skomplikowanych gier. A te, jak widać na przykładzie Project Cars 2, będzie coraz trudniej tworzyć z uwagi na konieczność równania gier multiplatformowych z tym, co oferują Xbox i PlayStation ze swoimi, leciwymi już, modyfikowanymi jednostkami Jaguar.
To co, kiedy Xbox One X+ i PlayStation 4 Pro Ultra?
