Sprzęt

30.06.2015 19:31

Ekodriver

Mój samochód wyposażony jest w grzałkę elektryczną 230V. Fajna sprawa, ponieważ zagrzane z rana auto to kilka plusów o których za chwilę. Moja działka to ponad 50ar i niestety (...stety:)) oddzielny garaż, który położony jest w dość znacznej odległości od domu. W celu zautomatyzowania procesu aktywacji grzałki postanowiłem zakupić tanie gniazdko sterowane 2,4GHz. Wydatek był nietrafiony, ponieważ zasięg takiego urządzenia jest bardzo niski i nie udało mi się sterować ogrzewaniem. Podjąłem kolejną próbę i zakupiłem gniazdko programowane. Z tym jest jednak był problem taki, że włącza/wyłącza grzałkę tylko zgodnie z wcześniej ustalonym harmonogramem, co nie zawsze jest zgodne z godzinami wyjazdu. Stąd pomysł na sterowanie za pomocą sieci WiFi i smartfonu. W pierwszej kolejności należało zakupić transmitery Powerline. Najlepszym wyborem byłoby wybranie zestawu PowerLine z bezpośrednio sterowanym gniazdkiem WiFi, lecz jest on znacznie droższy od zestawu zaproponowanego przeze mnie. Otóż wybór padł na zestaw startowy jednej z zaufanych firm. Dodatkowo zakupiłem gniazdko 230V sterowane poprzez WiFi. Pomimo, że garaż podłączony jest do innej fazy niż transmiter w domu współpraca przebiega bezproblemowo. Dodatkowo zyskałem zasięg sieci WiFi na terenie całej posesji. Wystarczyło już tyko zainstalować dedykowaną dla gniazdka WiFi aplikację i w pełni wykorzystać jej możliwości. Od tej chwili grzałka może być włączana ręcznie np. godzinę przed nieplanowanym wyjazdem, zgodnie z ustalonym na kolejne dni harmonogramem (np. godzinę przez wyjazdem do pracy), można śledzić zużycie prądu i wydatni z tym związane. Na koniec kilka zalet przedstawionego rozwiązania: - według szacunków zużycie silnika podczas jednego zimnego rozruchu silnika porównywalny jest z ok. 100km przejechanymi rozgrzanym do temperatury eksploatacyjnej autem; - interwał wymiany oleju silnikowego może zostać wydłużony; - rozgrzany silnik to dużo niższa emisja zanieczyszczeń; - w silnikach z turbosprężarką można bez obaw wykorzystać jej zalety już od pierwszych kilkudziesięciu metrów jazdy bez uszczerbku dla jej trwałości; - komfort jazdy zagrzanym autem (szczególnie w zimie) jest zdecydowanie wyższy; Jednak "nie ma róży bez kolców". Po przyjeździe należy pamiętać o podłączeniu kabla zasilającego grzałkę do auta. Do tego jednak z biegiem czasu łatwo się przyzwyczaić. Tak oto przy okazji zainicjowałem proces "Dom inteligentny":)