REKLAMA

Polskie lotnisko ewakuowane. Poszło o bagaż

Odlatujący z Katowic najedli się niepotrzebnych nerwów. Chwila nieuwagi albo zwykły nierozsądek doprowadził do ewakuacji terminala i opóźnienia samolotu.

ewakuacja lotniska
REKLAMA

Służba dyżurna Placówki Straży Granicznej w Katowicach-Pyrzowicach 24 maja otrzymała informację o bagażu pozostawionym bez opieki. Do akcji szybko wkroczyli funkcjonariusze z Zespołu Interwencji Specjalnych (ZIS).

Jak relacjonuje Straż Graniczna, pozostawiony bez opieki bagaż nie posiadał przywieszki ani oznaczeń personalnych właściciela. Zrobiło się więc nerwowo.

REKLAMA

Wyznaczono strefę bezpieczeństwa, powołano sztab kryzysowy, ewakuowano terminal B oraz cały teren przyległy - łącznie około 250 osób - czytamy w opisie zdarzenia.

Funkcjonariusze prześwietlili bagaż przenośnym systemem kontroli rentgenowskiej

Dokonano także kontroli manualnej, w trakcie której "nie ujawniono żadnych materiałów niebezpiecznych". Jak się okazało, w walizce znajdowały się wyłącznie rzeczy osobiste. W działaniach brały udział wszystkie służby lotniskowe.

Mimo że pasażerowie na lotnisku, a nawet dworcach, uczulani są, aby nie zostawiać bagaży bez opieki, to nie wszyscy słuchają ostrzeżeń. „Przecież nikt nie zauważy” w tym przypadku doprowadziło do postawienia całego lotniska na nogi i zapewne dodatkowego stresu wśród pasażerów. Opóźnienie samolotu było wprawdzie niewielkie, bo maszyna wystartowała 23 min później, ale tego wszystkiego zapewne dało się uniknąć.

Lotniskowi żartownisie to zmora

Lotniska co jakiś czas informują o dowcipnisiach, którzy na pytanie, co znajduje się w torbie, odpowiadają niezbyt odpowiedzialnie. Sugerują, że przewożą rzeczy, których nie powinni, więc odpowiednie służby muszą wkroczyć do akcji.

W ubiegłym roku Straż Graniczna informowała o trzech pasażerach „żartujących” w ten sposób w odstępie 30 min. Dowcipnisie odpowiadali w niezwykle kreatywny i oryginalny sposób. 21-latek przed odlotem do Nicei oświadczył, że w jego bagażu znajduje się granat, kolejny pasażer 32 –letni odlatujący do Alicante zażartował, że ma w walizce dwie bomby, natomiast 44-letni mieszkaniec powiatu wyszkowskiego, odprawiając się na rejs na Kos stwierdził, że ma dynamit – relacjonowała Straż Graniczna.

REKLAMA

Zbliżają się wakacyjne wyloty, niektórzy będą w bardzo pozytywnym nastroju, więc istnieje ryzyko, że sytuacje się powtórzą. Nie warto głupio żartować i nie warto też zapominać o tym, że bagaż powinien być pod naszą opieką. Nie ma co stresować innych podróżnych i stawiać na nogi funkcjonariuszy.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-27T09:14:22+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T06:38:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T06:21:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-27T06:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T21:48:43+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T21:09:59+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T20:39:32+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T20:06:55+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T19:14:13+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T18:41:42+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T18:01:44+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T17:36:26+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T15:57:09+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T15:22:44+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T12:57:25+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T09:09:17+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T06:30:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-26T06:10:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-25T17:15:27+02:00
Aktualizacja: 2025-05-25T16:53:44+02:00
Aktualizacja: 2025-05-25T16:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA