REKLAMA

Niby jest zima, a fotowoltaika pracuje pełną parą. Aż za bardzo

Pierwszy weekend marca był wyjątkowy nie tylko ze względu na wysokie temperatury. Słoneczna pogoda sprawiła, że trzeba było ograniczyć pracę farm fotowoltaicznych. Wyjątkowo szybko.

fotowoltaika
REKLAMA

Jak odnotowuje „Rzeczpospolita” to pierwsza sytuacja w tym roku, gdy Polskie Sieci Elektroenergetyczne musiały zredukować pracę instalacji fotowoltaicznych oraz wiatraków. W niedzielę o godz. 11:00 produkcja energii z farm fotowoltaicznych wyniosła prawie 7,2 GWh. W przypadku farm wiatrowych było to 1,75 GWh.

REKLAMA

Przy zapotrzebowaniu na poziomie 16,5 GWh oznaczało to, że OZE należy utemperować, by utrzymać w systemie pracujące elektrownie węglowe.

Ze względu na nadpodaż generacji w KSE oraz konieczność przywrócenia zdolności regulacyjnych KSE, PSE wprowadzają nierynkową redukcję generacji w dn. 03.03.2024 w wysokości:  815 MW w godz. 12:00 - 13:00, 741 MW w godz. 13:00 - 14:00, 594 MW w godz. 14:00 - 15:00.

- podkreślono w komunikacie PSE.

Jest zima, a fotowoltaika już wytwarza mnóstwo energii

Wcześniej, w środku lutego, farmy fotowoltaiczne produkowały więcej energii niż węgiel kamienny. W skali doby pokrywały zaś 10 proc. krajowego zapotrzebowania. A jak przypomniał Marek Józefiak, rzecznik polskiego oddziału Greenpeace, luty jest jednym z czterech najsłabszych miesięcy pod względem produkcji prądu ze słońca. Mimo to udało się osiągać imponujące wyniki.

Czy to pozwoli pobić rekordowy 2023 r.? Przypomnijmy, że w ub. r. produkcja prądu z fotowoltaiki wzrosła o prawie 60 proc. w stosunku do 2022 r. Poprzeczka jest zawieszona wysoko, ale warunki do poprawiania imponujących rezultatów są.

Więcej o polskich pracach nad energią przyszłości przeczytasz na Spider's Web:

Teoretycznie fakt, że nawet zimą można produkować energię ze słońca, cieszy. W praktyce to jednak również problem, bo nie zawsze jest co zrobić z nadmiarem prądu. W tym przypadku Polska eksportowała energię do Niemiec i Szwecji, ale i tak należało zredukować moc OZE. Eksperci przewidywali, że do takich sytuacji będzie dochodzić częściej.

Jak sobie z tym radzić? Na łamach Spider’s Web Bogdan Stech tłumaczył:

Polska powinna rozwijać swoje połączenia z innymi krajami, aby móc sprzedawać lub kupować energię w zależności od potrzeb. Polska powinna również inwestować w magazynowanie energii, aby móc ją gromadzić i wykorzystywać w odpowiednim czasie. Polska powinna także stworzyć elastyczny system energetyczny, który będzie dostosowywał się do zmieniającego się zapotrzebowania i oferty energii.

REKLAMA

Nie tylko my mamy ten problem. Niedawno za dużo prądu m.in. ze słońca miała Ukraina. I wówczas to my pomogliśmy sąsiadom, skupując nadwyżkę ukraińskiego prądu.  

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA