Grożą, że zatrzymają i aresztują. Oszuści w nosie mają nowe przepisy i podszywają się pod policję
Przekręt nie jest specjalnie oryginalny, ale fakt, że przestępcy podszywają się pod samego komendanta Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości najlepiej pokazuje, że nic nie robią sobie z nowej ustawy. Co więcej, śmieją się wszystkim w twarz.
I niby nic dziwnego, skoro przy okazji wejścia w życie przepisów podkreślano, że przedsiębiorcy telekomunikacyjni będą mieli od 6 do 12 miesięcy na wdrożenie proporcjonalnych rozwiązań przeciwdziałającym nadużyciom. Czyli na prawdziwą walkę jeszcze trzeba poczekać. Można jednak było naiwnie liczyć na to, że cyberprzestępcy się przestraszą i już nie będą tak zuchwali – przynajmniej jeżeli chodzi o podszywanie się pod inne instytucje.
Nic bardziej mylnego, oszuści dalej są bezczelni
CERT Polska informuje o nowym oszustwie. Tym razem oszuści wysyłają wiadomość, w której podszywają się pod Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości. Od razu rzuca się w oczy to, że komunikat przesłany jest z konta na Gmailu, a służby z takich nie korzystają. Jednak tej czerwonej lampy ostrzegawczej nie zauważy ten, kto zacznie czytać komunikat.
Ten zaś informuje o rzekomych oskarżeniach. W załączniku zamieszczony jest „wyrok nakazowy w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej”. Popełnione przestępstwo polegało na oglądaniu dziecięcej pornografii. Zdecydowana większość pewnie zignoruje ten absurdalny zarzut, ale mogą znaleźć się tacy, którzy będą chcieli udowodnić, że są niewinni. I zaczną grać w grę cyberprzestępców.
„Zachowajcie ostrożność, bo celem przestępców jest wyłudzenie Waszych pieniędzy” – przestrzega CERT Polska. Nie znamy całego komunikatu, ale z poprzednich tego typu oszustw możemy wywnioskować, o co chodzi przestępcom. Mogą tłumaczyć, że jedynym sposobem na uniknięcie wstydliwego procesu czy choćby składania zeznań jest opłacenie mandatu. Aby to zrobić należy udać się na podstawioną przez nich stronę, która służy do wyłudzania danych bądź właśnie pieniędzy. Na tego typu witrynach ofiara myśli, że loguje się np. do banku i w ten sposób podaje poufne informacje.
Niewykluczone, że przestępcy liczą po prostu na to, że przestraszona ofiara odpisze na wiadomość
Wtedy dostają sygnał, że mają do czynienia z kimś łatwowiernym. Skoro dana osoba uwierzyła, że grozi jej wyrok w sprawie oglądania nielegalnych materiałów to może dać się przekonać, że jej środki są zagrożone. Takich przestępstw niestety nie brakuje.
Na Spider's Web wyjaśniamy, jak działają oszuści i jak się przed nimi chronić:
Jak się chronić? W przypadku tego typu absurdalnych oskarżeń nie ma sensu próbować wyjaśniać, że nie jest się wielbłądem – na to właśnie liczą przestępcy. Najlepiej po prostu ignorować komunikaty, sprawdzając wcześniej, kto do nas pisze i z jakiego adresu. Dokładna analiza nadawcy zawsze się przydaje, bo pozwala rozpoznać nie tylko fałszywych policjantów, ale również m.in. nieprawdziwe sklepy.