Levi's zaoszczędzi na modelach. Ubrania będą prezentować awatary stworzone przez SI
Już niedługo przeglądając ofertę Levi’s prawdopodobnie natrafić będzie można na zdjęcia ubrań na modelach i modelkach, którzy nie istnieją. Znany producent dżinsów tłumaczy, że w ten sposób dba o różnorodność i ekologię.
Levi’s nawiązał współpracę z holenderską firmą Lalaland.ai, która zapewni firmie system generowania wirtualnych modeli, wykorzystujący sztuczną inteligencję. W oficjalnym komunikacie znany producent tłumaczy, że dzięki temu systemowi Levi’s i jego partnerzy handlowi będą mogli prezentować ofertę tysięcy produktów firmy dbając o różnorodność i inkluzywność.
Firma ma tu zapewne na myśli to, że dzięki temu systemowi może od ręki wygenerować modeli o różnych kolorach skóry, cechach etnicznych, o różnej budowie ciała czy cechach płciowych. Nietrudno jednak zwrócić uwagę też na to, że inwestycja Levisa zaprocentuje. Firma będzie mogła znacząco zredukować wydatki na fotografowanie swojej oferty i będzie mogła zrezygnować z większości modeli i modelek.
Wirtualny model zamiast prawdziwego. Czy do prezentacji tego, jak wyglądają dżinsy, trzeba czegoś jeszcze?
Levi’s twierdzi przy tym, że sztuczna inteligencja prawdopodobnie nigdy w pełni nie zastąpi ludzkich modeli u nas, jednak samo zastosowanie asekuracyjne słowa prawdopodobnie sugeruje, że firma widzi w SI dla siebie wielkie oszczędności. I trudno się jej dziwić - co więcej, prawdopodobnie konkurencja Levisa uzna to za słuszną strategię również i dla siebie. To jednak również oznacza, że możliwości zarobkowe w branży fotograficzno-modelarskiej będą znacznie mniejsze.
Levi Straus w ostatnich kwartałach stawia na oszczędności nie tylko w kwestii prezentacji oferty. Firma zamierza pozbyć się 800 pracowników, co stanowi niemal 20 proc. całej jego siły roboczej. Redukcja zatrudnienia jest częścią planu restrukturyzacyjnego, który - jak Levi Strauss informuje w komunikacie do akcjonariuszy - ma zapewnić firmie 75-100 mln dol. oszczędności rocznie.