Idąc do sklepu depczesz ciemną materię. Naukowcy przekonują, że nie trzeba jej szukać w kosmosie
Ciemna materia to jedna z największych zagadek współczesnej nauki. Nie emituje żadnego światła, nie odbija promieniowania i daje o sobie znać jedynie poprzez grawitację. Naukowcy przekonują, że nie musimy jej szukać w odległym kosmosie, a najprawdopodobniej leży cały czas pod naszymi stopami.
Tak jak każda materia, ciemna materia także skupia się wokół masywnych obiektów, czy to wielkoskalowo wokół galaktyk i grup galaktyk, czy też w mniejszej skali wokół masywnych obiektów takich jak gwiazdy i planety.
Jeżeli ciemna materia oddziałuje z materią barionową (zwykłą) tylko grawitacyjnie, to opadając na powierzchnię gwiazdy czy planety, będzie opadała do samego ich centrum i osadzała się w ich jądrze. Jeżeli jednak cząstki ciemnej materii od czasu do czasu wchodzą w interakcje z cząstkami materii barionowej i po prostu się od nich odbijają, to sytuacja robi się ciekawsza.
Ciemnej materii ci u nas dostatek
Naukowcy z Kalifornii i Liverpoolu postanowili sprawdzić co by się stało z cząstkami ciemnej materii, gdyby faktycznie do takich pojedynczych zderzeń cząstek ciemnej i barionowej materii dochodziło w ciałach niebieskich. Zważając na to, że nasz Układ Słoneczny stanowi część galaktyki, która zanurzona jest w wielkim halo galaktycznym ciemnej materii, można założyć, że przez Słońce oraz wszystkie krążące wokół niego planety i księżyce, bezustannie przenika stały strumień cząstek ciemnej materii.
Bezustannie depczemy ciemną materię
W swoich obliczeniach naukowcy dostrzegli, że jeżeli faktycznie dochodzi do zderzeń cząstek ciemnej materii z cząstkami materii barionowej, to na powierzchni planet, np. na powierzchni Ziemi zawsze będzie trochę ciemnej materii, nawet jeżeli większość z czasem przedostanie się do centrum planety. I nie są to wcale małe ilości. W przypadku powierzchni Słońca, badacze mówią o 100 bilionach cząstek ciemnej materii w każdym centymetrze sześciennym.
Czytaj więcej:
- Nad Drogą Mleczną unosi się bańka. Przelatująca obok nas galaktyka wzburzyła morze ciemnej materii
- Szukając ciemnej materii, powinniśmy patrzeć na największe planety. Wkrótce będziemy mieli instrument do tego
- Gdzie jest ciemna materia? Odpowiedź może być bliżej niż myślimy - choćby na Betelgezie
- Co tu się wydarzyło? W zderzeniu dwóch galaktyk jedna straciła całą ciemną materię
Niestety same obliczenia w żaden sposób nie przybliżają nas do odkrycia ciemnej materii. Naukowcy wskazują, że przy powierzchni ciał niebieskich mogą pozostawać cząstki, które lecą wolniej, a więc mają mniejszą energię, a tym samym ich zderzenia z cząstkami materii barionowej będzie trudniejsze do wykrycia. Jedyna szansa na to, że tu i ówdzie przy powierzchni Ziemi natrafimy na istotne zagęszczenie ciemnej materii.