Genialny, acz bezużyteczny wynalazek. Próbował usprawnić kuriozalne rozwiązanie Apple'a
Ktoś właśnie znalazł rozwiązanie największego problemu myszki Apple'a. Niestety okazuje się, że czegokolwiek byśmy nie próbowali, Magic Mouse pozostanie beznadziejna.
Znam ludzi, którzy uwielbiają dotykową, płaską myszkę Magic Mouse i nie wyobrażają sobie używać jakiegokolwiek innego gryzionia. Z drugiej strony znam też takich, którzy głosują na Konfederację, co tylko pokazuje, że ludzka ułomność ma wiele twarzy.
Jednak nawet najbardziej zagorzali zwolennicy skrajnie nieergonomicznej, idiotycznie drogiej i nieprzesadnie użytecznej myszki Apple'a przyznają, że ma ona jedną krytyczną wadę - port ładowania schowany u dołu obudowy. Jeśli więc Magic Mouse rozładuje się w trakcie pracy - cóż, czas na przerwę na kawę.
Nie da się bowiem jednocześnie ładować myszki i jej używać, no bo jak, skoro kabel trzeba podłączyć od dołu, a nie - jak w każdej innej myszce z wbudowanym akumulatorem na świecie - od frontu. Myszka leży na boku i ładuje akumulatory, a my pijemy cappuccino. Może od początku taki był zamysł?
Ktoś jednak wpadł na pomysł, jak obejść najgłupszą decyzję projektową w dziejach elektroniki użytkowej i na przekór Jony'emu Ive'owi wymyślił sposób, jak ładować Magic Mouse i jednocześnie z niej korzystać. A przynajmniej taki był plan.
Jak korzystać z Magic Mouse w czasie ładowania?
Matty Benedetto słynie z tworzenia rzeczy niepotrzebnych. Tak nazywa się jego kanał na YouTubie - Unnecessary Inventions (niepotrzebne wynalazki) - który subskrybuje 1,25 mln ludzi z całego świata.
Wynalazkiem, który ostatnio pojawił się na kanale, jest przelotka do Magic Mouse, umożliwiająca podłączenie kabla Lightning od tyłu, by nie tracić możliwości użytkowania myszki w czasie ładowania.
Wynalazek jest relatywnie prosty - kawałek tworzywa z wystającym złączem Lightning i kulkami umożliwiającymi ślizganie się myszki po powierzchni blatu. Wystarczy położyć na nim myszkę, by zaczęła się ładować, pozostając jednocześnie w pozycji zdatnej do pracy.
Przejściówka do ładowania Magic Mouse wydaje się świetnym pomysłem, tyle że... nie działa. Okazuje się bowiem, że Magic Mouse nie tylko nie nadaje się do użytku w czasie ładowania - ona została zaprojektowana tak, by nie dało się z niej korzystać w czasie ładowania. Myszka po prostu nie pracuje, gdy podłączony jest przewód zasilający. Cały wysiłek Matty'ego Benedetto na darmo, choć należą się punkty za dobre chęci.
Rozwiązanie problemu Magic Mouse istnieje od dawna.
Sęk w tym, że wynalazek rozwiązuje problem, który de facto nie istnieje. Apple bowiem od samego początku oferuje rozwiązanie, które umożliwia korzystanie z myszki w czasie ładowania i jest ono dziecinnie proste. Otóż wystarczy... kupić drugą myszkę. Gdy jedna się ładuje, druga jest gotowa do pracy. Problem solved.