REKLAMA

Do sieci trafiło nagranie prototypu Windowsa 7. Pulpit systemu miał symulować światło na szkle

Windows Vista zasłynął z lekkiej przesady w ornamentach swojego interfejsu. Nie dziwi więc fakt, że Microsoft planował jeszcze więcej błyskotek dla jego następcy. Szklane okna Windowsa 7 miały rozpraszać wirtualne światło.

15.06.2021 06.44
windows 7 światło
REKLAMA

Po wielu latach do Internetu trafiło nagranie z testów prototypowej wersji Windowsa 7. To był ostatni z systemów, w którym projektanci Microsoftu stawiali na imponujące efekty wizualne przy renderowaniu interfejsu. Następca Siódemki był tworzony w zupełnie innym duchu, w którym liczyła się prostota i czytelność.

REKLAMA

Sam Windows 7, według pierwotnych planów, miał być opatrzony jeszcze większą liczbą ozdobników niż poprzedzający go Windows Vista. Zobaczcie sami na poniższym wideo, dodanym do załączonego tweeta. Zachęcam do zwrócenia uwagi jak refleksy światła słonecznego, emitowanego ze słońca na tapecie, poruszają się na powierzchni szklanych okien, gdy te są przesuwane kursorem myszy. Może to i tanie efekciarstwo, ale… podoba mi się.

Refleksy światła na Aero Glass. Interfejs Windows 7 to kontynuacja filozofii z Windows Vista.

Windows Vista jako pierwszy z konsumenckich systemów operacyjnych Microsoftu projektowany był przede wszystkim z myślą o komputerach wyposażonych w wielordzeniowe procesory oraz w układy graficzne z funkcją akceleracji przeliczeń do grafiki 3D. To pozwoliło mu wykorzystać najnowsze technologie i działającym pod jego kontrolą aplikacjom i grom. Choć też wykluczyło pewną grupę klientów, którzy przez długie lata korzystali z mającego znacznie mniejsze wymagania Windowsa XP.

Wykorzystanie nowoczesnego sprzętu pozwoliło inżynierom Microsoftu na puszczenie wodzy fantazji. Opracowali oni szereg zupełnie nowych pomysłów na interfejs, które nie były możliwe w realizacji w poprzednich wersjach Windowsa. A przynajmniej nie bez zauważalnego wpływu na wydajność pracy systemu.

REKLAMA

Niektóre z tych pomysłów przetrwały do dziś. Na przykład Windows 10 nadal bez minimalnego nawet spadku wydajności pozwala na podgląd treści w otwartym oknie w miniaturze, po najechaniu na ikonę okna kursorem – dziś nie brzmi to imponująco, ale swego czasu była to mała rewolucja. Inne pomysły na szczęście porzucono. Przyznam, że wolałbym refleksy słonka na oknach od wprowadzonego w Windows Vista (i porzuconego już) pomysłu na przeglądanie otwartych aplikacji w formie, jak widać na poniższym filmiku:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA