Orange wyłączy sieć 3G i odetnie miedziane kable. Operator kończy ze starymi technologiami
To już pewne - Orange wyłączy sieć 3G i pozbędzie się miedzianego kabla. Co to oznacza dla użytkowników?
Podczas wczorajszej prezentacji dla inwestorów Orange pokazał swoją nową strategię .GROW. Jednym z jej elementów jest wygaszenie starych technologii, by zagospodarować pieniądze i infrastrukturę nowymi technologiami.
Tym samym Orange idzie w ślady Plusa i T-Mobile, które już pod koniec ubiegłego roku ogłosiły wyłączenie sieci 3G.
Orange wyłączy 3G - to kwestia góra 3 lat.
Według zaprezentowanego harmonogramu, tzw. „reframing”, czyli przeniesienie pasm 3G do technologii 4G i 5G, rozpocznie się jeszcze w tym roku i potrwa maksymalnie do roku 2024.
Po tym czasie użytkownicy, którzy aktualnie są w zasięgu wyłącznie sieci 3G, powinni automatycznie uzyskać szybszą łączność 4G/5G, choć dla wielu osób będzie się to zapewne wiązało z koniecznością zmiany telefonu na nowy model - taki, który oferuje połączenia telefoniczne poprzez sieć LTE (VoLTE), a najlepiej wyposażony także w technologię WiFi Calling, pozwalającą dzwonić za pomocą internetu domowego.
Orange wygasza miedziane kable. Światłowód to przyszłość.
Skoro zaś o internecie domowym mowa, to wraz z 3G na cmentarzu wyląduje także miedziany kabel, choć tu proces potrwa zdecydowanie dłużej. W końcu nie da się ot tak wymienić połączeń miedzianych na światłowodowe, trzeba zrobić „redigging” kabli (ok, ok, sam trafię do drzwi).
Z tego względu miedziany kabel będzie wyłączany obszarowo, w tych miejscach, gdzie Orange dysponuje już infrastrukturą światłowodową. Docelowo w każdym polskim domu ma być łączność światłowodowa, a Orange chce być nie tylko operatorem infrastruktury, ale także dzierżawcą technologii dla innych podmiotów.
Polska wkracza w erę super-szybkiego internetu, choć na pewno nie obędzie się bez przejściowych bolączek.
Porzucenie starych technologii na rzecz znacznie szybszej łączności sieciowej to oczywiście niezbędny krok w dobrą stronę. Z pewnością jednak nie obędzie się bez utyskiwań tych użytkowników, którzy będą zmuszeni jako pierwsi pozbyć się starych telefonów, nieobsługujących VoLTE. Liczę jednak na to, że wraz z reframingiem sieci 3G Orange popracuje nad zasięgiem w małych miejscowościach, gdzie połączenie sieciowe wciąż bywa niedostępnym luksusem. W mojej okolicy wystarczy wyjechać poza miasto, by zasięg znikał zupełnie, zaś we wsi, gdzie mieszkają moi teściowie, jedyną opcją na połączenie telefoniczne w Orange jest WiFi Calling, które z kolei u pomarańczowego operatora działa wyłącznie na certyfikowanych telefonach.
Mam nadzieję, że odcinając użytkowników od starej technologii, Orange zadba o to, by ułatwić im korzystanie z tej nowej.