REKLAMA

Algorytm Instagrama jest jak twój wujek: są cycki, jest zainteresowanie tematem

Jeśli masz wrażenie, że w polecanych zdjęciach na Instagramie widzisz same roznegliżowane influencerki i napinających się guru fitness – masz dobre wrażenie. Instagram lubi, kiedy pokazujemy cycki.

16.06.2020 16.20
Instagram faworyzuje półnagie zdjęcia. Są na to badania
REKLAMA

To, co do tej pory mogło być jedynie naszym ślepym domysłem, teraz znalazło odbicie w badaniach przeprowadzonych przez naukowców z Algorithm Watch. Niemiecka organizacja non–profit monitorowała posty 37 użytkowników, korzystając z kont 26 wolontariuszy i odkryła to, co mogło się zdawać oczywiste – algorytmy Instagrama wyraźnie faworyzują półnagie zdjęcia.

REKLAMA

Pokaż cycki, dam ci serduszko.

Według badań Algorithm Watch, prawdopodobieństwo pojawienia się półnagiej pani było o 54 proc. wyższe od pojawienia się innych zdjeć, zaś pojawienie się półnagiego pana – o 28 proc.

Badanie przeprowadzono łącznie na 2400 fotografiach, w okresie lutego do maja 2020 r., wykorzystując w tym celu wtyczkę do przeglądarki. Wtyczka w regularnych odstępach czasu otwierała stronę główną Instagrama i analizowała ukazujące się na niej fotografie.

Badacze ustalili, że w tym okresie 21 proc. zdjęć udostępnianych przez obserwowanych twórców pokazywało ludzi bez koszulki, lecz u obserwujących było ich aż 30 proc.

Nie jest do końca jasne, z czego wynika takie zachowanie algorytmu, a badacze podkreślają, że nie sposób tego ustalić bez dokładnego audytu algorytmu Instagrama. Na co, oczywiście, Instagram (czy raczej jego firma–matka, Facebook) nie zezwoli.

Jeden z badaczy, Nicolas Kayser–Bril zasugerował, iż zachowanie algorytmu może wynikać z zachowania niewielkiego odsetka użytkowników, dla których Instagram to źródło obrazków soft porno.

Instagram oczywiście odżegnuje się od ustaleń badaczy z Algorithm Watch. Przedstawiciel firmy powiedział, iż „badanie zawiera wiele skaz i wyraźnie wskazuje na niezrozumienie zasad, według których operuje Instagram”. Zdaniem przedstawiciela firmy badanie Algorithm Watch odbyło się na zbyt niewielkiej próbie, by móc wyciągnąć konsekwentne wnioski.

Tymczasem Nicolas Kayser–Bril ujawnił, iż niemal każdy z twórców biorących udział w badaniach przyznał, że musi publikować półnagie zdjęcia, by liczyć na jakiekolwiek zasięgi.

Instagram zjada własny ogon.

Osobiście bardzo lubię Instagrama. Pomijając fakt, że co piąty post jest postem sponsorowanym, bardzo cenię sobie twórców, których tam obserwuję i dołożyłem wszelkich starań, żeby mieć w obserwowanych wyłącznie wartościowe treści lub dobrych znajomych.

Tym niemniej w zakładkę „odkrywaj” nie zaglądam już wcale, bo to, co Instagram mi tam serwuje, nie ma praktycznie nic wspólnego z moimi zainteresowaniami. Na jeden trafiony post z gitarzystą lub ciekawym tatuażem przypada 10 śmieci; prężących się guru fitness, influencerki reklamujące kosmetyk czy – nie wiedzieć czemu – tańczące Azjatki (dzięki Insta, jak będę chciał przeglądać TikToka, to pójdę na TikToka).

W pogoni za coraz wyższymi zasięgami i zadowoleniem akcjonariuszy Instagram z roku na rok przekształca się w – wybaczcie słownictwo – taki sam śmietnik, jak Facebook.

Od chwili, gdy Instagram przestał segregować posty chronologicznie, można zaobserwować stopniowe pogarszanie doświadczenia użytkownika podczas korzystania z serwisu. Dziś Instagram upstrzony jest postami sponsorowanymi, nietrafionymi poleceniami coraz skąpiej odzianymi influencerami.

REKLAMA

Jakkolwiek to brzmi, trudno jednak winić infduencerów, że grają według reguł, które narzuca im platforma. Jeśli twórcy faktycznie widzą, iż pokazanie cycków skutkuje radykalnym zwiększeniem zasięgów, będą to robić. Bo większe zasięgi = więcej reklamodawców, a więcej reklamodawców = więcej pieniędzy.

Problem polega na tym, że premiując goliznę i tym samym piętnując inne kompozycje, Instagram odstrasza od siebie użytkowników, którzy szukają na platformie czegoś innego. I tym sposobem metoda, która ma podbijać zasięgi i przyciągać odbiorców może się równie dobrze przyczynić do ich znaczącego odpływu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA