Crysis Remastered trafi na pecety oraz wszystkie trzy konsole obecnej generacji
Crysis, czyli gra wideo, która zabijała w dniu premiery najpoteżniejsze komputery stacjonarne, trafi na konsolę Nintendo Switch jako Crysis Remastered. Crytek zdradził istnienie odświeżonej wersji swojego hitu na… stronie z informacją o ciasteczkach.
Już w weekend wiedzieliśmy, że coś jest na rzeczy, gdy nieaktywne od lat konto firmy Crytek wysłało tajemniczą wiadomość o „odbieraniu danych”. Internet zaczął spekulować, że chodzi o odświeżenie jednej z najgłośniejszych gier ubiegłej dekady.
Tweet wywołał wśród fanów prawdziwą konsternację. Na szczęście na dalsze informacje, co ta wiadomość właściwie oznacza, nie musieliśmy długo czekać. Dzisiaj potwierdziły się krążące od jakiegoś czasu plotki, bo Crytek odświeża swój hit sprzed lat.
Crysis Remastered trafi na pecety oraz wszystkie trzy konsole obecnej generacji.
Informację o istnieniu nowej wersji gry wydanej pierwotnie w 2007 r. można znaleźć na stronie crysis.com. Co prawda po uruchomieniu witryny pojawia się jedynie animacja postaci w charakterystycznym stroju, ale wystarczy wejść na podstronę poświęconą cookies, by zobaczyć logo Crysis Remastered.
Po kliknięciu tego logo internauci są natomiast przenoszeni na kolejną podstronę, na której widać grafikę promocyjną wraz z tytułem gry i listą platform, na której Crysis Remastered będzie dostępny. Wśród nich oprócz pecetów oraz konsol PlayStation 4 i Xbox One został wymieniony również Nintendo Switch.
Zapowiedź premiery gry Crysis na Switcha przypomina, jak daleko zaszła branża gier wideo w nieco ponad dekadę.
Kultowy już tytuł studia Crytek zasłynął tym, że miał bardzo wyśrubowane wymagania sprzętowe. Pytanie o treści „czy Crysis na tym pójdzie?” stało się w środowisku graczy memem, a sama gra zapisała się w historii branży na dobre jako tytuł, który wymagał procesorów i kart, których oficjalnie jeszcze nie było.
Dzisiaj ta sama gra w podrasowanej edycji ma trafić na konsolę przenośną, którą napędza procesor mobilny sprzed kilku lat. Sam zaś bardziej niż na samą grę czekam na pierwsze porównania oprawy graficznej oryginalnego Crysisa i Crysis Remastered uruchomionego na wszystkich czterech platformach.