Sony bardzo chce, byś został vlogerem. Stworzyło w tym celu mały statyw z pilotem
Sony wymyśliło nowy typ uchwytu do aparatu. Ma być jednocześnie mini statywem, rączką do vlogowania i pilotem zdalnego sterowania. Brzmi dziwnie, ale uchwyt ma sporo sensu.
Jeżeli zdarzało ci się vlogować przy użyciu aparatu, zapewne dobrze wiesz, że obsługa sprzętu jest po prostu niewygodna. Kiedy aparat jest skierowany obiektywem w naszą stronę, nie widzimy żadnych przycisków, więc sprzęt trzeba obsługiwać po omacku.
Sony dostrzegło tu problem, który został rozwiązany nowym gadżetem. Jest nim… no właśnie, jak nazwać ten sprzęt? GP-VPT28T łączy w sobie uchwyt do vlogowania, mały statyw i pilot zdalnego sterowania.
Uchwyt 3 w 1, czyli grip, pilot i mały statyw w jednym.
Sony GP-VPT28T to nowy uchwyt, który najbardziej kojarzy mi się z rękojeścią gimbala. Nie jest to jednak stabilizator. To przykręcana do gniazda statywu rączka, która ułatwia trzymanie aparatu przy vlogowaniu. Można ją rozłożyć do formy małego statywu i nagrywać (lub fotografować), kiedy aparat stoi na jakiejś powierzchni.
Najważniejsze są jednak przyciski, ponieważ sprzęt pozwala obsługiwać aparat. Wśród przycisków znalazł się spust migawki, przycisk nagrywania, konfigurowalny przycisk „C” oraz guziczek „Lock”, który blokuje urządzenie. Do tego dostajemy suwak zoomu, który zadziała w przypadku kompaktów i bezlusterkowców z obiektywami PowerZoom.
Łączność uchwytu z aparatem odbywa się bezprzewodowo, poprzez Bluetooth, więc w zestawie filmowym nie będą się plątać żadne kabelki. To duży dla fanów minimalizmu, ale minus dla osób, którym zależy na jak najdłuższej pracy akumulatora w aparacie.
Oczywiście sprzęt będzie kompatybilny tylko z aparatami Sony.
Nowy uchwyt współpracuje z bezlusterkowcami i kompaktami. Na liście obsługiwanych aparatów znalazły się topowe Sony A9 generacji I oraz II, Sony A7R w wersji III oraz IV, a także Sony A7 III. Do tego dochodzą aparaty APS-C, czyli nowe trio A6600, A6400 i A6100. Całość domyka najnowsza wersja kompaktowego RX100 VII oraz kamerka do zadań specjalnych RX0 II.
Uchwyt będzie dość drogi, bowiem wyceniono go na 140 amerykańskich dolarów, czyli jakieś 650–700 polskich złotówek po uwzględnieniu podatku. Dość sporo jak za akcesorium, którego zadaniem jest poprawa wygody vlogera.
Sony bardzo chce, byś został vlogerem.
Podczas kilku ostatnich premier Sony zaskakująco często odnosi się vlogowania. Nowa seria aparatów APS-C, czyli A6100, A6400 i A6600 zyskała ekrany odchylane o 180 stopni, dzięki czemu nareszcie można widzieć się w kadrze. To samo dotyczy kompaktu RX100 VII i kamerki RX0 II.Co prawda w wielu przypadkach ekran uniesiony do góry jest przysłonięty zewnętrznym mikrofonem znajdującym się na mocowaniu gorącej stopki, ale Sony ma rozwiązanie w postaci opcjonalnego uchwytu do mocowania mikrofonu z boku aparatu.
I faktycznie, sam korzystam z Sony A7 III, którym w przeważającej większości przypadków nagrywam innych ludzi, ale niekiedy zdarza mi się też vlogować. Brak odchylanego o 180 stopni ekranu w moim aparacie jest sporym problemem, choć najcześciej radzę sobie poprzez podgląd… na smartfonie, w aplikacji Sony. Czy przydałby mi się uchwyt GP-VPT28T? Myślę, że w zestawie z Sony A7 III i większym obiektywem wyglądałby dość groteskowo, ale w przypadku mniejszych aparatów powinien sprawdzić się dobrze.
Jeżeli zamierzasz kupić uchwyt Sony, będziesz mógł to zrobić w lutym 2020 r.