REKLAMA

Ten BlizzCon będzie inny niż poprzedni. I może zaważyć na losie Blizzarda

To były burzliwe tygodnie dla Blizzarda. Afera związana z dyskwalifikacją zawodnika, który prezentował publicznie swoje poparcie dla autonomii Hong Kongu to jednak tylko wisienka na torcie.

Ten BlizzCon będzie inny niż poprzedni - moja lista oczekiwań
REKLAMA
REKLAMA

Blizzard bardzo obawia się protestów i zakłócania spokoju fanów, którzy przyjadą i tak tłumnie na BlizzCon. Bo - nie oszukujmy się - mało kto z tych, którzy zapłacili za bilety i czekali na fanowską imprezę cały rok, zdecyduje się na bojkot. Moim zdaniem przybycie na konwent nie musi przecież oznaczać poparcia dla wszystkiego, co firma robi.

Przekonaliśmy się o tym już na zeszłorocznym BlizzConie

W trakcie BlizzCon 2018, przez wielu uznanym za jeden ze słabszych, nie brakowało głosów rozczarowania słabą ofertą ogłoszonych nowości. Przypomnijmy: nie ogłoszono praktycznie żadnej nowej czy przełomowej treści do istniejących uniwersów studia. Bardzo wymowny jest fakt, że najważniejszymi informacjami były klasyczne serwery WoW-a (czyli 15 letnia gra w nowej odsłonie) i Warcraft III Reforged - czyli gra jeszcze starsza.

A do tego rozczarowano fanów Diablo. I to mocno. Po podsycaniu atmosfery (między innymi filmem opublikowanym przez menadżerkę społeczności Diablo) i mówieniu wprost, że „w przygotowaniu jest więcej niż jeden projekt w świecie Diablo”, okazało się, że głównym z tych projektów jest gra mobilna, a innym projekt wydania komiksów.

I nie zrozumcie mnie źle, gry mobilne potrafią być świetne. Być może Diablo Immortal będzie artystycznym i komercyjnym hitem na miarę Pokemon Go, Angry Birds, czy Monument Valley. Nie możemy tego wykluczyć, ale sposób podania tej informacji bardzo hardcorowej grupie graczy, jaką są fani Diablo odwiedzający BlizzCon, nie mógł się skończyć dobrze.

W tym roku musi być dobrze, inaczej Blizzard nie wygrzebie się z kłopotów

Na szczęście twórcy Warcrafta to mistrzowie pozostawania pod radarem, gdy sprawy mają się źle. Potrafią władować tysiące osobomiesięcy w tajny projekt, który, jeśli nie spełni wyśrubowanych wymogów jakości, jest po cichu ubijany. Po rozczarowaniu Immortalem, nie słyszeliśmy żadnych dodatkowych wiadomości o tej grze. Prawdopodobnie oznacza to intensywną pracę nad projektem, a może nawet cofnięcie się o kilka kroków procesie projektowania gry.

Czego możemy się spodziewać na tegorocznym Blizcconie?

Uporządkujmy możliwe nowości od najbardziej do najmniej prawdopodobnych.

Po pierwsze na pewno zobaczymy ogłoszenie nowego dodatku do World of Warcraft i to takiego, który wtoczy fabułę gry na nowe tory i na zawsze zmieni świat gry. Być może będzie to pojawiający się w nieoficjalnych przeciekach dodatek Shadowlands, eksplorujący to, co dzieje się z duszami mieszkańców Azeroth po ich śmierci. Na pewno będzie to coś, co będziemy mogli nazwać World of Warcraft 2.0.

Po drugie prawie na pewno zobaczymy ogłoszenie powstania Overwatch 2. Czym będzie się różnić od jedynki? Być może będzie fabularnie pokazywał inne wydarzenia i innych bohaterów, jednak ja i wielu innych graczy liczymy na kampanię dla jednego gracza oraz zestaw misji PvE dziejących się w tym fascynującymi uniwersum.

Po trzecie z dużym prawdopodobieństwem usłyszymy o projekcie w świecie Sanktuarium, nie będącym grą mobilną. Tak, liczę na ogłoszenie prac nad pełnoprawną kolejną, czwartą już częścią Diablo.

REKLAMA

Po czwarte być może zobaczymy ogłoszenie pracy nad mobilną grą w świecie Warcrafta. Czy będzie to mobilna wersja RTS-ów Warcraft 1 i Warcraft 2, czy też jakiś mobilny dodatek do World of Warcraft (typu minigra w łowienie ryb lub pokemonowe walki stworków Battle Pets) - nie wiemy, ale przekonamy się już jutro.

Spider’s Web będzie na miejscu w Anaheim, gdzie będzie odbywać się BlizzCon i będziemy donosić wam o wszystkich nowościach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA