REKLAMA

Może zrzucę parę kilo. RingFit Adventures to przemyślany gadżet fitness dla konsoli Nintendo Switch

Pamiętacie czasy konsoli Wii, przy której człowiek mógł się naprawdę spocić? Wielkie N nawiązuje do tamtego okresu, tworząc dedykowane akcesorium fitness dla urządzenia Nintendo Switch. RingFit Adventure ma zadowolić wszystkich: zarówno sportowców szukających dobrej rozgrzewki, jak i osób które ćwiczenia fizyczne widziały jedynie na ekranie telewizora.

RingFit Adventures: świetny gadżet fitness dla Nintendo Switch
REKLAMA
REKLAMA

Wbrew temu co można sądzić patrząc na zdjęcie profilowe, jestem zwolennikiem gier ruchowych. Moją ulubioną jest aktualnie Beat Saber - produkcja dla PSVR, w której wymachujemy pałeczkami Move. Niestety, każdorazowe podłączanie oraz rozłączanie gogli VR, a także ładowanie pałek opartych na archaicznym standardzie miniUSB, jest uciążliwe. Inaczej było w czasach Wii, gdy dzień w dzień wymachiwałem rękoma przed TV w salonie. Teraz Nintendo nawiązuje do tamtych czasów.

RingFit Adventures wyciśnie z nas siódme poty. Albo będzie wstępem do aktywności fizycznej.

Na zestaw RingFit składa się pudełko z grą, opaska na nogę oraz zupełnie nowe akcesorium: RingCon. Gadżet jest obręczą z wbudowanymi sensorami, która nadaje się do ściskania oraz wciskania ku środkowi. Za pomocą RingCona zmierzymy puls oraz wykonamy wszystkie ćwiczenia dla środkowych oraz górnych partii ciała. Żeby nie było zbyt monotonnie, owe ćwiczenia zostaną nam podane jako aktywności w przygodowej grze wideo.

Grając w RingFit Adventures nawet podstawowe aktywności takie jak przemieszczanie się bohatera wymagają od nas lekkiego ruchu. Spodobał mi się pomysł na walki - te są zorganizowane niczym w turowym jRPG. Tyle tylko, że wybierając odpowiedni atak tak naprawdę wybieramy jedno z ćwiczeń, które musimy potem zrealizować. Im lepiej nam pójdzie, tym większe zadamy obrażenia. Na to wszystko nałożono system poziomów oraz rozwoju bohatera.

Od razu widać, że RingFit Adventures dla konsoli Nintendo Switch jest robione z głową.

 class="wp-image-1002714"

Rodzice oraz osoby mieszkające w małych mieszkaniach docenią obecność trybu cichego. Wybierając go gra ogranicza bądź eliminuje te ćwiczenia, które generują sporo hałasu. Mam tutaj na myśli na przykład trucht w miejscu albo skoki w miejscu. Nie musimy się bać, że nasza późnowieczorna sesja fitness będzie dla sąsiada z dołu niczym hałas stada słoni wyskakujących z pudełka Jumanji.

Nintendo pomyślało również o osobach starszych, bez kondycji, chorych, otyłych lub takich, które unikają wysiłku. RingFit Adventures pozwala stopniować poziom wyzwania oraz trudność rozgrywki. Jeśli ktoś jest ekstremalnie zasiedziany i chce budować formę krok po kroku, gra jak najbardziej mu to umożliwi. Do tego zawsze będziemy mieli pod ręką aktualny puls. System może nas ostrzec, gdy przeszarżujemy i przecenimy własne możliwości.

Osobiście jestem kupiony.

REKLAMA

Na pewno sprawię sobie RingFit Adventures. Czuję w kościach, że produkcja będzie świetną okazją do zakosztowania odrobiny ruchu podczas jesiennych oraz zimowych wieczorów. Zwłaszcza, że gra składa się nie tylko z kampanii dla jednego gracza, ale również mini-gier oraz gotowych zestawów ćwiczeń przygotowanych z myślą o konkretnych partiach mięśni. Kto wie, być może tytuł spisze się nawet jako asystent podczas codziennej porannej rozgrzewki.

Premiera RingFit Adventures została zaplanowana na 18 października 2019 r. Polska cena zestawu wciąż nie jest znana.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA