Apple, Google i Microsoft stworzą wspólnie największą medyczną bazę danych dla swoich użytkowników
Apple, Google i Microsoft wraz z największymi ubezpieczycielami zdrowotnymi i szpitalami ogłosili nową inicjatywę o nazwie CARIN Alliance. Ma to być największa baza danych medycznych w Stanach Zjednoczonych.
Kluczowa jest tutaj standaryzacja formatu danych medycznych. Wszystkie trzy firmy: Apple, Google i Microsoft od jakiegoś czas dysponują swoimi platformami, na których gromadzone są informacje o zdrowiu ich użytkowników. Firma Apple dodatkowo nawiązała też współpracę z wieloma szpitalami w Stanach Zjednoczonych, aby umożliwić pacjentom przeglądanie ważnych danych, takich jak szczepienia, wyniki laboratoryjne, leki i witaminy za pośrednictwem aplikacji Health na urządzeniach z iOS. Podobnie Microsoft ma swoją ofertę HealthVault do zapisywania i przechowywania informacji dotyczących zdrowia i kondycji jej użytkowników.
Pojedynczy standard to koniec technologiczno-medycznej wieży babel
Idea monitorowania funkcji życiowych użytkowników elektronicznych gadżetów i ułatwienie im dostępu do ich własnych danych medycznych jest jak najbardziej potrzebna i pomocna. Do tej pory problem polegał jednak na tym, że ktoś kto przez ostatnie kilka lat korzystał z ekosystemu Apple'a, po przesiadce na platformę Microsoftu, tracił dostęp do swojej historii medycznej. Do tego dochodziły również problemy z samym zapisem historii medycznej - szpitale korzystały z różnych standardów, co oczywiście dodatkowo utrudniało życie pacjentom.
Teraz jednak ma to się zmienić. Nowa, standardowa specyfikacja zapisu danych medycznych zostaną opracowane przez stowarzyszenie CARIN Alliance, koalicję firm zajmujących się zdrowiem i technologią, która została utworzona w celu wspierania ukierunkowanej na konsumenta wymiany informacji dotyczących zdrowia.
Oprócz wspomnianych już wyżej gigantów technologicznych, w skład stowarzyszenia wchodzą również najwięksi ubezpieczyciele w Stanach Zjednoczonych. Plan jest prosty i opiera się na modelu danych API CARIN Blue Button, który jest obecnie najbardziej powszechnym standardem udostępniania danych dotyczących oświadczeń zdrowotnych, który obejmuje testy, wizyty lekarskie i procedury medyczne.
Standard znajduje się obecnie na etapie projektu, ale sojusz ma nadzieję przetestować specyfikację jeszcze w tym roku. Obecnie jest ograniczony do USA. Ale miejmy nadzieję, że ten standard przekroczy Atlantyk i wkrótce dotrze do innych krajów.
Takie rozwiązanie ma też kilka minusów
Po pierwsze: założę się, że prędzej, czy później, ubezpieczyciele będą żądali pełnego dostępu do danych medycznych swoich klientów, zbieranych w czasie rzeczywistym przez ich fit-gadżety. Na początku będzie to zapewne dobrowolne i premiowane niższymi cenami ubezpieczenia. Z czasem jednak podejrzewam, że najwięksi gracze będą domagać się obowiązkowego udostępniania takich danych. Kłóci się to trochę z moimi wyobrażeniami o prywatności i tym, co i komu powinienem udostępniać, ale może okazać się, że jestem w mniejszości. Zobaczymy.
Drugim problemem jest oczywiście sama wartość tak ogromnej bazy danych z medycznymi informacjami na temat milionów Amerykanów. Podejrzewam, że po jej oficjalnym uruchomieniu, prędzej, czy później padnie ona ofiarą hakerów. No chyba, że połączone siły Apple, Google i Microsoftu będą w stanie zabezpieczyć ją na każdą ewentualność.