Widziałem Radeon Software Adrenalin 2019 Edition w akcji i jestem pod wrażeniem
Firma AMD zapowiedziała właśnie nową generację oprogramowania zarządzającego kartami Radeon. Mieliśmy okazję się z nim wcześniej zapoznać, na przedpremierowym pokazie dla prasy. Trudno było nie być pod wrażeniem.
Układy firmy AMD odpowiadają za generowanie grafiki we wszystkich wiodących na rynku konsolach do gier. Na rynku PC sytuacja dla tego producenta wygląda nieco inaczej: firma zmaga się z dominującym na rynku konkurentem, jakim jest Nvidia. Nic więc dziwnego, że dwoi się i troi by zaoferować swoim klientom jak największe korzyści. By przekonać ich, że to właśnie Radeon – a nie GeForce – będzie dla nich najlepszym wyborem.
Stawia nie tylko na możliwości techniczne jej układów scalonych, ale również i na oprogramowanie nimi zarządzające. Mieliśmy przyjemność spotkać się z przedstawicielami firmy w Monachium, na zamkniętym pokazie demonstrującym możliwości sterowników Radeon Software Adrenalin 2019 Edition. Choć nie jestem pewien, czy określenie „sterowniki” jest tu tym stosownym.
Oprogramowanie zarządzające kartami Radeon – i po prawdzie, również to dla GeForce’ów – już od dawna nie jest tylko sterownikiem z dostępnym panelem konfiguracyjnym. To cały zestaw narzędzi, mający zapewnić jak najwięcej korzyści graczom. Posiadacze Radeonów zyskają niebawem jeszcze więcej użytecznych funkcji.
Radeon Software Adrenalin 2019 Edition – złoty środek.
Rynek kart graficznych dla pecetowych graczy to sprawa dość skomplikowana. Wszyscy oczekują, że zakupione przez nich sprzęty będą oferować jak największą płynność i jakość grafiki w grach wideo. Część graczy chce jednak, by to wszystko „po prostu działało” – a więc uruchamiają grę i oczekują, że od razu przejdą do zabawy. Druga część to entuzjaści, którzy uwielbiają dostrajać każdy aspekt techniczny gry pod swój sprzęt i preferencje.
Oprogramowanie do Radeonów stara się sprostać oczekiwaniom obu grup. Na razie dość skutecznie, jeżeli za miarę sukcesu weźmiemy informacje zwrotne od użytkowników. Radeon Software po zadanym czasie użytkowania danej wersji generuje wyskakujące okienko z prośbą o ocenę jakości: jak zdradziło nam AMD, 90 proc. ankietowanych wystawiło ocenę 4 lub 5 w pięciopunktowej skali. Imponujące, biorąc pod uwagę fakt, że z natury chętniej na coś narzekamy, niż chwalimy.
Radeon Software Adrenalin 2019 Edition idzie więc za ciosem.
Nowości wprowadzone do sterowników pomogą zarówno graczom, którzy wolą – jak w konsoli do gier – po prostu uruchomić daną grę i się nią bawić bez grzebania w ustawieniach, jak i tym, którzy chcą stroić pracę karty graficznej. Zacznijmy jednak od najważniejszego, czyli od wydajności.
Radeon Software Adrenalin 2019 Edition zapewni nam ogólnie wyższą wydajność w grach. Jak duży będzie to skok, to zależy już od konkretnej gry. Nowa wersja oprogramowania ma nam zapewnić od 5- do 39-procentowego skoku wydajności, w zależności od danego tytułu gry.
Sterowniki nadal będą też optymalizowane pod kątem e-sportowych tytułów w ramach inicjatywy ReSX. AMD niezmiennie będzie przykładać duży nacisk na to, by gry z tego segmentu nie tylko świetnie wyglądały i pracowały w wysokim klatkażu, ale również i oferowały jak najwyższą stabilność w płynności i responsywność.
Usprawniono też mapowanie tonów w trybie HDR z włączonym mechanizmem synchronizacji Freesync 2, a mechanizm Virtual Super Resolution – renderujący gry w wyższych rozdzielczościach niż pozwala na to wyświetlacz – zyskał obsługę monitorów 21:9.
Wróćmy jednak do zestawienia gier pecetowych z konsolowymi, przy którym się tak upieram.
Nowa wersja Radeon Software zawiera bowiem niezmiernie użyteczny mechanizm, który nawet laikom pozwoli na umiejętne zmienianie ustawień sterownika. Nazywa się on Game Advisor i przybiera formę wyświetlanej podczas gry nakładki – a więc można zmieniać ustawienia bez wychodzenia z danej gry. Game Advisor zapyta nas tylko, czy priorytetem dla nas jest jakość grafiki czy też jej płynność i zaproponuje ustawienia na tej podstawie do aktualnie uruchomionej gry, badając uprzednio to jak działa na naszym sprzęcie. Jeżeli jakaś gra w ogóle nie będzie dobrze działać, jego rozszerzenie Extended Upgrade Advisor zaproponuje nam kupno najtańszej karty graficznej Radeon, która zlikwiduje problemy.
Aktualizacji pod kątem niedoświadczonych użytkowników doczekał się też WattMan, a więc moduł do podkręcania karty graficznej. Zaproponuje on w pełni automatyczne działanie, samodzielnie zarządzając taktowaniem pamięci i układu graficznego. Robi to przy tym bardzo ostrożnie, więc – jak zapewnia AMD – nie ma możliwości, by ten automat doprowadził do fizycznego uszkodzenia sprzętu. Oczywiście działa on w obie strony: również obniża taktowanie, by zmniejszyć zużycie energii, gdy bawimy się mniej wymagającą grą.
Lepsza kontrola nad peryferiami.
Usprawnień doczekał się też AMD Link, a więc mechanizm pozwalający zarządzać pracą Radeona z poziomu naszego urządzenia mobilnego. Potrafi on teraz zdalnie aktualizować sterownik na naszym komputerze oraz obsługuje – na razie tylko po angielsku i chińsku – polecenia głosowe. Można więc po prostu podczas gry powiedzieć „Podaj mi temperaturę GPU” czy „zrób zrzut ekranu” bez odrywania rąk od myszki i klawiatury.
Link zyskał też kontrolę nad wspomnianym mechanizmem WattMan oraz możliwość edycji z poziomu telefonu wykonanych przez Radeona zrzutów ekranowych czy nagrań wideo. A skoro już o nagraniach mowa: nowa funkcja Instant Replay w sterowniku na jedną komendę może w rogu ekranu wyświetlić nam ostatnie 30 sekund gry – podejrzewam, że docenią to szczególnie miłośnicy gier multiplayer.
No i na deser: strumieniowanie.
Mając PC z układem Radeon w końcu możemy bezproblemowo wykorzystać go jako serwer gry dla innych urządzeń. Możemy więc grać na naszym telefonie czy tablecie czy dowolnym innym urządzeniu z iOS-em i Androidem w nasze gry z PC – pod warunkiem, że wszystkie urządzenia znajdują się w tej samej sieci bezprzewodowej. Możliwe jest też strumieniowanie gier VR do gogli VR – w tym tych tańszych, które standardowo samodzielnie nie poradziłyby sobie z przetwarzaniem warstwy wizualnej tych gier.
AMD nie jest pierwszym na rynku, który wprowadził taką funkcjonalność jeśli chodzi o urządzenia mobilne. Chwali się jednak osiągnięciem najlepszych rezultatów. Tak zwany input lag dla urządzeń mobilnych wynosi w Radeon Software „raptem” 70 ms. Dla porównania, konkurencyjny mechanizm platformy Steam to input lag na poziomie 125 ms. Do urządzeń mobilnych możemy celem grania podłączać kontrolery przez Bluetooth lub korzystać z zapewnionej dotykowej nakładki interfejsu. Możliwe jest też strumieniowanie na urządzenia mobilne filmów, w tym tych w 4K.
Nowa wersja sterowników jest już gotowa do pobrania.
Znajdziecie ją pod tym adresem. I nie obawiajcie się możliwości „zepsucia” czegoś po zajrzeniu do ich ustawień. Game Advisor jest bowiem moją ulubioną nowością w Radeon Software Adrenalin 2019 Edition – jeżeli coś ustawicie nie tak, wystarczy go uruchomić. On sam już podpowie które ustawienia są skonfigurowane w sposób mający niski sens dla naszego sprzętu i posiadanych przez nas gier. To właśnie dla takiej wygody od lat jestem konsolowym graczem. I cieszy mnie fakt, że ta staje się powszechna również i w świecie pecetów.