Czekałem na przeglądarkę zdjęć od Microsoftu. Aplikacja na Androida i iOS nie będzie tym, czego potrzebuję
Aplikacja Zdjęcia w Windows 10 to bardzo udany produkt Microsoftu. Bardzo liczyłem, że dostanę coś bardzo podobnego na mój telefon. Niestety, dostanę coś innego. Coś, o czym aż przykro pisać.
Bardzo lubię aplikację Zdjęcia. Wad ma całkiem sporo, a do kluczowych zaliczę brak możliwości edycji rozdzielczości przeglądanych zdjęć oraz ułomny, nadmiernie obciążający procesor mechanizm indeksujący te zdjęcia lokalnie. W ostatecznym rozrachunku to wygodna, fajna, dobrze zaprojektowana przeglądarka zdjęć z prostym – choć z wersji na wersję coraz bardziej funkcjonalnym – edytorem zdjęć i wideo.
Na dodatek jej funkcjonalność wkrótce zostanie rozwinięta. Nie będę się rozpisywał dłużej w jaki sposób, bo są to drobiazgi. Skorzystam tylko z okazji i wspomnę, że edytor wideo zostanie rozwinięty o możliwość dodawania naklejek do klipów, które dzięki algorytmom SI będą poruszały się automatycznie wraz z rzeczą, na które zostały naklejone.
Aplikacja Zdjęcia, co dla mnie szczególnie przydatne, świetnie integruje się z usługą OneDrive. Rzekłbym wręcz, że to jej kluczowa zaleta. Dzięki zaawansowanej i selektywnej synchronizacji zarządzanie moją biblioteką zdjęć i praca na niej jest wygodna niezależnie od tego, czy zajmuję się fotkami znajdującymi się na moim urządzeniu, czy w chmurze.
Microsoft Zdjęcia tylko na Windows 10 i Windows 10 Mobile. Co z Androidem i iOS-em?
Niestety, aplikacja ta jest dostępna tylko na Windows 10 i Windows 10 Mobile. By móc wygodnie przeglądać zawartość chmury za pomocą oficjalnych rozwiązań Microsoftu, musimy wykorzystać aplikację OneDrive. Nie tylko nie jest to najwygodniejsza z metod, to na dodatek OneDrive w swojej przeglądarce ignoruje zdjęcia zapisane lokalnie, ograniczając się tylko do wysyłania wykonanych przez urządzenie z Androidem lub iOS-em zdjęć do chmury.
To oznacza, że jak wykonam czemuś 20 zdjęć, by wybrać te trzy najlepsze, muszę te pozostałe 17 usunąć zarówno z telefonu, jak i chmury. Zazwyczaj tego nie robię, bo to za dużo roboty. Moja chmurowa Rolka aparatu to w efekcie straszny bałagan. Którego nie było, jak jeszcze używałem Windows 10 Mobile i preinstalowanej na nim aplikacji Microsoft Zdjęcia.
Byłem przekonany, że prędzej czy później ten brak zostanie nadrobiony. Niestety, Microsoft mnie dziś rozczarował.
Będzie aplikacja na Androida i iOS-a. Która służy do wysyłania zdjęć. Przez Wi-Fi.
W mailingu rozsyłanym do Windows Insiders (beta-testerów Windows) Microsoft zapowiedział aktualizację Zdjęć o wyżej wspomniane naklejki oraz o companion app dla Androida i iOS-a. Opisał ją bardzo lakonicznie, więc wszystkich szczegółów jeszcze nie znamy. Nie będzie to jednak aplikacja znana z Windows 10 Mobile. Właściwie, to nie będzie ona miała nic wspólnego z tym, na co tak liczyłem.
Ów nienazwany jeszcze companion app będzie służył do „łatwego bezprzewodowego wysyłania wykonanych zdjęć do aplikacji Zdjęcia na Windows 10”. Aplikacja wykorzysta łączność bezprzewodową (zakładam, że chodzi o Wi-Fi) by przesłać wskazane zdjęcia bezpośrednio na komputer PC.
Cóż, nie wątpię, że znajdzie się garstka użytkowników, którym coś takiego się przyda. Większość z nas, którzy polegają na OneDrive jako chmurze do zdjęć, nie potrzebuje czegoś takiego. Przecież na naszym komputerze z Windows 10 i tak te zdjęcia się pojawią. Właśnie dzięki mechanizmom OneDrive’a. Jego pominięcie– nie licząc jakichś indywidualnych przypadków – w praktyce nie zapewnia nikomu żadnego zwiększenia wygody w czymkolwiek.
OneDrive i tak nie jest najwspanialszą chmurą do zdjęć.
Gdybym miał wskazać najlepszą chmurę do magazynowania, katalogowania i pracy nad zdjęciami, prawdopodobnie wskazałbym Zdjęcia Google. Czemu więc korzystam z OneDrive? To bardzo proste: dla kogoś, kto korzysta z rozwiązań Microsoftu, tak jest po prostu wygodniej i taniej. OneDrive pięknie się integruje ze wszystkimi wersjami Windowsa, nawet tej na konsoli Xbox One, a w przypadku innych chmur bywa z tym różnie. No i nie zapominajmy, że abonenci Office 365 mają za darmo ponad terabajt przestrzeni na dane.
Już prawie nikt nie używa Windows 10 Mobile. Większość z nas używa iPhone’a lub telefonu z Androidem. W tym do wykonywania zdjęć. Microsofcie, potrzebujemy fajnej aplikacji klienckiej na te systemy. Najlepiej tej z Windows 10 i Windows 10 Mobile. To, co nam proponujesz w zamian, jest po prostu śmieszne.