REKLAMA

Windows Mixed Reality to nowy Kinect. A nawet jeszcze gorzej

Kinect przynajmniej był masowo kupowany, zanim do ludzi dotarło, że to bez sensu. Obawiam się, że urządzenia z Windows Mixed Reality czeka gorszy los.

Windows Mixed Reality to nowy Kinect, a może i jeszcze gorzej
REKLAMA
REKLAMA

Przechadzając się po targach IFA 2017, szukałem naturalnie – z zawodowego zainteresowania – wszystkiego związanego z Microsoftem. Trzeba przyznać, że materiałów nie brakowało: koledzy ze Spider’s Web już opisali plejadę nowych, fantastycznych komputerów, jakie partnerzy Microsoftu wkrótce wprowadzą do sprzedaży. Jest to jednak umiarkowanie ciekawe. Tak, jeszcze bardziej mobilne i jeszcze bardziej funkcjonalne laptopy to super sprawa. Trudno jednak o ciarki na plecach.

Telefony z Windows, jak nietrudno się domyślić, były nieobecne na targach. Szukałem tylko stoiska Willeyfox, które zbudowało genialny przekręt na firmach, które zaufały Windows Mobile i co chciałem opisać, ale… nie znalazłem stoiska. Zresztą to tylko ciekawostka, mała strata. Gdzie więc te rewolucje? Naturalnie w Windows Mixed Reality.

Gogle do rzeczywistości mieszanej dominowały na stoiskach partnerów Microsoftu. I trudno się dziwić: to kawał dobrej roboty. Problem w tym, że w kontekście realiów rynku, nikomu niepotrzebnej. Myśląc o Windows Mixed Reality, przychodzi mi do głowy Kinect. Podobnie jak omawiane sprzęty, również i Kinect wykorzystywał zaawansowaną technologię w błyskotliwy sposób i to za bardzo przystępną cenę. Nie inaczej jest z Windows Mixed Reality: sprzęt wykorzystujący część technicznych rozwiązań z niesamowitego HoloLens, zdolny do uruchamiania aplikacji i gier na Windows 10, oferowany w przystępnych cenach. Konkurencja jednak zrobiła to… no nie wiem, czy lepiej. Ale na pewno skuteczniej.

Wszystkiemu, jak zawsze, winny jest Windows Phone.

Coraz więcej wskazuje na to, że porażka na rynku telefonów komórkowych może zwiastować dużo, dużo poważniejsze problemy. Bez wątpienia Microsoft jest liderem, jeśli chodzi o produktywność domową i rozwiązania dla firm. Jest też bardzo istotnym podmiotem na rynku gier wideo z uwagi na konsole Xbox i rynek gier na PC. Nie każdy jednak jest graczem i nie wszyscy z nas potrzebują rozwiązań pokroju Office 365, Dynamics 365 i podobnymi.

Widać to wyraźnie w tempie przyjmowania się na rynku Windows 10. Microsoft już dawno wycofał się z zapowiedzi miliarda aktywnych urządzeń z Windows 10 w dwa lata. Od dłuższego czasu tych urządzeń jest o połowę mniej, a liczba ta nie wzrasta. Microsoft nie kontroluje bowiem kluczowego segmentu rynku konsumenckiego, jakim są telefony komórkowe. Jasne, oferuje swoje usługi na iOS i Androidzie, a wybrane z nich nawet odniosły sukces na tych platformach, to jednak żadna kontrola.

Ten brak kontroli odbija się właśnie czkawką w kontekście Windows Mixed Reality. Możemy dyskutować, czy rozwiązania Microsoftu są bardziej zaawansowane od Apple ARKit czy Google ARCore (krótka odpowiedź: tak, są), jest to jednak absolutnie bez znaczenia. Bo oba te standardy będą obsługiwane przez urządzenia, których użytkownicy chcą używać. Na przykład na takie:

the missed spaceflight

Dla porównania, by móc cieszyć się Windows Mixed Reality, potrzebujemy o czegoś takiego:

No proszę was.

Dyrektor firmy, kasjerka w Biedronce, inżynier, student, gracz – wszyscy używają inteligentnych telefonów.

A nie zapominajmy też o głośnikach Amazon Echo z Alexą, na które Microsoft wystosował na razie bardzo niemrawą odpowiedź. Microsoft musi walczyć z problemem, którym jest nieoobecność na rynku sprzętu ultramobilnego, jakim są telefony (a wkrótce i inteligentne urządzenia IoT). HoloLens, gdy po raz pierwszy został zaprezentowany, powodował opad szczęki. I nawet gdy z czasem wyszły na jaw ograniczenia tego urządzenia, takie jak relatywnie niewielki wyświetlacz, niezmiennie robią wrażenie.

Tylko co z tego, skoro to nadal jest urządzenie nieporęczne, będące na razie koncepcją przyszłości? Bez wątpienia HoloLens z czasem będzie dopracowany, by być dużo poręczniejszy, ładniejszy, wygodniejszy, a przede wszystkim tańszy. To urządzenie, które ma potencjał, by zmienić świat. I które tego nie zrobi, bo konkurencja umiejętnie wprowadza coś podobnego na setki milionów dostępnych na rynku i chętnie wykorzystywanych urządzeń.

REKLAMA

Nie mam pojęcia, jak Microsoft ma zamiar obejść brak wpływu na rynek telefonów. Myślałem, że zrobi to HoloLensem i Windows Mixed Reality, ale konkurencja znowu go ubiegła. I obawiam się – nie licząc Xboksa – że jeśli chodzi o rozwiązania cyfrowe do szeroko pojętego użytku na rynku konsumenckim to rynek, który Microsoftowi coraz bardziej umyka. Firma ta zapewne nadal pozostanie wśród liderów narzędzi do produktywności dla wszystkich i do panowania nad danymi w firmach. Bez wątpienia nadal będzie na tym zarabiać olbrzymie pieniądze i z tej pozycji wywierać wpływ na rynek.

Obawiam się jednak, że tylko z tej.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA