Ja jednak nie wyobrażam sobie życia bez komputera, smartfon nie jest w stanie go zastąpić
Smartfony i tablety są w stanie zastąpić komputery i za parę, parenaście lat, tradycyjne komputery będą trochę jak kasy fiskalne - w biurach i w domach największych freaków.
Długo nie chciałem się pogodzić z takim kreśleniem przyszłości przez wizjonerów, kontestowałem przemkopająkowe post-pc na każdym kroku, ale to, co dzieje się z rynkiem, nieuchronną przyszłość zaczyna pokazywać jak na dłoni. Wiele osób nie potrzebowało komputerów, wymyślono coś lepszego, prostszego, bardziej multimedialnego. Jak dobry narkotyk, bo kiedy rozejrzymy się po ludziach z naszego otoczenia, to wiele z nich wsiąknęło w smartfony tak, jak my nigdy nie wsiąkliśmy w komputery. A podobno byliśmy uzależnieni.
I choć mechanizm wyparcia już dawno przestał działać - zrozumiałem, że nie każdy potrzebuje do szczęścia laptopa - to jednak cały czas nie jest dla mnie zrozumiałe jak spora część społeczeństwa definitywnie zdecyduje się porzucić komputer na rzecz smartfona.
Porozmawiajmy o prozaicznej czynności, typowej dla obu urządzeń - przeglądanie internetu.
Mobilne wersje stron, jakkolwiek poczyniły w ostatnich latach bardzo duży postęp, to wciąż wyraz kompromisu wynikającego z ograniczonej powierzchni. Tylko przeglądając wersję zaprojektowaną dla komputerów mam pewność, że widzę wszystko to, co chciał pokazać mi twórca. Prócz tekstu - polecane przez niego treści, odpowiednio ulokowane kreacje reklamowe, wyróżnienie dodatkowych funkcji i możliwości.
Nawet jeśli ta gwarantowana przez responsywną mobilność "przejrzystość" ma swoich koneserów, to wciąż jeszcze strony internetowe na telefonach komórkowych mają potężny defekt - ograniczoną funkcjonalność. Kilka dni temu próbowałem przenieść numer telefonu komórkowego do Nju Mobile. Pod ręką - trzy smartfony z Androidem, żadnego laptopa.
I wiecie co? Nie dało się, za nic w świecie.
Strona internetowa dużego operatora, niby dostosowana do elementów mobilnych, a jednak po prostu nie działała jak trzeba. Kombinowałem z telefonami, z mobilnymi przeglądarkami, przełączaniem w tryb widoku komputerowego - nic nie pomogło. Dopiero kolega mój ceniony Dawid Kosiński, przeniósł mi ten numer nawigowany przeze mnie zdalnie, gdy bardzo go o to poprosiłem w telefonicznej rozmowie.
Formularze, pola tekstowe, generalnie nie są to najlepsi przyjaciele mobilnego przeglądania internetu. Różnie też bywa z odtwarzaniem plików multimedialnych. Czasem lepiej, niż na komputerach. Czasem gorzej.
Komputery mają jednak tę jedną przewagę nad smartfonami, że na nich ostatecznie wszystko działa. Nie pojawiają się problemy, które nie powinny mieć miejsca. I to niestety nie są jednostkowe przypadki, a w miarę powszechna praktyka mojego korzystania z internetu w telefonie. Ilekroć chodzi o coś poważniejszego, niż przelecenie strony głównej Spider's Weba - nerwowo zaczynam szukać czegoś z dużym ekranem, myszką, klawiaturą i oprogramowaniem, które nie stwarza kłopotów.
Smartfony kontra komputery to miejsce całej debaty na temat wygody korzystania, możliwości technicznych, sprawności działania określonych rozwiązań, a nawet bezpieczeństwa - wszak smartfon bywa też często zarazem naszym tokenem.
Gdybym miał sobie teraz wyobrazić taki świat za 10 lat, w którym komputery zostały już tylko dziwakom, to nie wiem, jak ci biedni ludzie przenosiliby numer do innej sieci. A perspektywa takiego właśnie jakby upośledzonego internetu trochę się przed nami, za sprawą urządzeń mobilnych, rysuje.