Oto hybrydowy zegarek vívomove HR i całkiem zmyślna opaska fitnessowa Garmina
Czy urządzenie z kategorii elektroniki ubieralnej, zorientowane na zdrowy styl życia, może w ogóle być eleganckie? Garmin udowadnia, że jak najbardziej. Hybrydowy zegarek vívomove HR robi bardzo dobre wrażenie. I nie zapominajmy o nowej opasce vívosport.
Zegarek vívomove HR na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się właściwie niczym. Obecne na samym środku stoiska wystawiającego się na IFA 2017 Garmina urządzenia wyglądają jak klasyczne, analogowe zegarki. I nie byłoby w tym nic złego, przecież nie wszystko musi być cyfrowe, a vívomove HR wyglądają całkiem atrakcyjne. Jak zapewne się już domyślacie, pozory mylą. A nowy zegarek Garmina potrafi dbać o nasze zdrowie mimo iż zamknięty jest w urządzeniu, które – dla odmiany – nie wygląda jak ordynarne elektroniczne Casio z kiosku z gazetami.
Garmin vívomove HR z pewnością nie może się równać pod względem funkcjonalności z najlepszymi opaskami fitnessowymi na rynku.
Nie znajdziemy w nim kompasu, odbiornika GPS czy zapowiedzianego niedawno przez Garmina narzędzia płatniczego Garmin Pay. Zegarek wyposażony jest w pulsometr Elevate, posiada podstawowe narzędzia do śledzenia aktywności sportowej a dzięki pomysłowemu przeźroczystemu wyświetlaczowi dotykowemu jest w stanie wyświetlać podstawowe informacje na szkle chroniącym cyferblat.
Jak mnie zapewnił przedstawiciel Garmina na stoisku, akumulator w tym zegarku oferuje maksymalny czas pracy wynoszący dwa tygodnie. W praktyce, jak dodał, będzie to około pięciu dni, przy założeniu, że będziemy aktywnie wykorzystywać jego inteligentne funkcje. Możemy w nim pływać i brać prysznic bez obaw, że woda uszkodzi urządzenie.
Niestety, jest pewien problem. Urządzenie, choć wkrótce ma trafić do sprzedaży, bywa humorzaste, co z zakłopotaniem przyznał obecny na stoisku przedstawiciel Garmina. Nie byliśmy obaj w stanie wybudzić go z trybu czuwania, nie miałem więc możliwości zobaczyć jak działa jego cyfrowy wyświetlacz. Zostałem jednak zapewniony, że jednostki które trafią do sprzedaży będą dopracowane do perfekcji. Z pewną rezerwą trzymam za słowo, bowiem sama idea hybrydy klasycznego zegarka i inteligentnego urządzenia bardzo mi się podoba, a Garmin to firma która do tej pory cieszyła się dobrą reputacją. Na razie musi nam wystarczyć materiał promocyjny Garmina:
Ceny mają się zaczynać od 859 zł za standardową wersję. Możemy też wybrać różniącą się bardziej atrakcyjnym wzornictwem wersję Premium za 1279 zł.
Garmin vívosport to konserwatywne podejście do tematu.
Co nie oznacza, że nie jest ciekawe. Vívosport jest bowiem obietnicą zapewnienia złożonej funkcjonalności inteligentnego zegarka w prostej formie, jaką jest opaska fitnessowa. Urządzenie jest wyposażone w pulsometr Elevate i odbiornik GPS, automatycznie też śledzi naszą aktywność sportową. Wyniki pomiarów naszej aktywność prezentowane są na kolorowym, bardzo czytelnym (choć niewielkim) wyświetlaczu dotykowym Garmin Chroma.
Opaska zapewnia narzędzia do monitorowania kondycji, takie jak pułap tlenowy i szacowany wiek sprawnościowy. Jej całodzienny pomiar wysiłku pomaga śledzić na bieżąco reakcje naszego organizmu na wysiłek. Obsługuje ona też, tak jak inteligentne zegarki, funkcję wyświetlania powiadomień z telefonu. Opaska ma wytrzymać bez ładowania okrągły tydzień, jednak po włączeniu modułu GPS – wedle przewidywań – jej czas pracy spada do ośmiu godzin. Cena: 849 zł.