REKLAMA

Newsweek pokazał, jak powinna wyglądać strona internetowa tygodnika opinii

Mam takiego znajomego, na potrzeby tej historii nazwijmy go Spejson. I ten kolega przez 25 lat swojego życia nigdy nie opuścił meczu stołecznych Wojskowych. Jeżeli tylko budżet pozwala, to jeździ na wszystkie wyjazdy, a jeśli budżet nie pozwala - to bierze kredyt i też jedzie. 

nowa strona newsweeka
REKLAMA
REKLAMA

Dzieci Spejsona to chłopiec Kazimierz i dziewczynka Deyna. Na jego plecach czarna, wytatuowana L-ka w kółeczku się mieni. Płakał po Leśnodorskim, w telefonie jako dzwonek ma ustawiony "Sen o Warszawie", bał się, że Dickson Choto zostanie papieżem i będzie koniec świata. Z żoną rozwiódł się, bo potajemnie anulowała mu pakiet Canal+ Sport, na którym oglądał powtórki każdego meczu, a poza tym - choć jest tylko bohaterem fikcyjnym - właśnie odsiaduje wyrok, bo w pobliżu Łazienkowskiej spotkał jakiegoś zagubionego Lechitę.

Ale nawet Spejson nie kocha Legii Warszawa tak, jak Cezary Michalski z Newsweeka kocha Platformę Obywatelską.

Ja go w tej szczerej miłości nawet lubię. Naprawdę, bardzo lubię i cenię tego dziennikarza, on naprawdę wie co tam się dzieje w tym ich kompletnie nieprzygotowanym do przejęcia władzy obozie. Ale z tego też względu jestem w stanie zrozumieć pewnego rodzaju sceptycyzm i ograniczony entuzjazm części internautów w odniesieniu do tego medium, które rzeczywiście, niestety, wpisuje się w ten trybalny obraz Polski, w której wszystko jest czarne lub białe, PiS-owskie lub KOD-owskie. Nie zawsze tak było, kiedyś to było całkiem trzeźwo myślące medium z centrum. I nawet jestem w stanie zrozumieć czemu tak się stało - polska prawica po prostu wciągnęła ich do tej wojny, na siłę upodmiotowiając jako stronę sporu.

Z tego też względu Newsweek nie jest dla mnie medium, które jeszcze kilka lat temu ceniłem. Nie miejmy złudzeń, to wciąż dziennikarstwo o kilka poziomów wyższe, niż medialny fanclub drugiej opcji politycznej, ale mimo wszystko ataki polityczne, zamiast trafnych diagnoz coraz bardziej zniechęcają mnie do tego tytułu. Z ataków nie wynika nic rozwijającego dla czytelnika. Prymitywny widz może chcieć utwierdzić się w swojej wizji świata, ale osobiście preferuję media, dzięki którym ponadto można się czegoś nowego dowiedzieć.

Szkoda, ponieważ nowa strona Newsweeka jest naprawdę piękna.

Motywem przewodnim Newsweeka jest od lat kolor czerwony. Osobiście uważam, że bardzo trudno jest zmajstrować dobrą stronę internetową na bazie czerwieni. Ten kolor narzuca pewnego rodzaju archaiczność, która momentalnie przywodzi na myśl gazety papierowe wydawane w pierwszej połowie lat 90. (a może i wcześniej - nie pamiętam), niesie za sobą niezbyt pozytywne skojarzenia z "NIE". Jedną z nielicznych stron, którym udało się okiełznać to połączenie czerwieni i bieli był amerykański TIME i to właśnie w nim upatruję źródeł inspiracji. Newsweek wygląda jeszcze lepiej, choć zadanie było prostsze, ponieważ oferuje znacznie mniej treści.

 class="wp-image-564889"

Minimalistycznie, schludnie i przejrzyście. Jest tak, jak lubię. Ja jestem prostym internautą i gubię się w tych nowoczesnych chaosach, które możemy napotkać na przykład na NaTemat.pl - zdecydowanie bardziej podoba mi się podanie treści w tak schludny sposób. Również bannery reklamowe zostały w stronę w wkomponowane bardzo precyzyjnie, kompletnie nieinwazyjnie przedstawiając reklamowane produkty. Strony wpisów, mam wrażenie, pojawiały się w podobnej postaci już od dłuższego czasu.

Gorzej jest na mobile'u

Newsweek z dumą obnosi się swoją nową stroną na PC i nie potrafię ocenić jak to wygląda w ich konkretnym przypadku, ale na Bezprawniku ruch mobilny rośnie w tempie 1% na około 50 dni. Zupełnie nie wykluczam, że do końca roku już 60% wszystkich wejść będzie się tam odbywało ze smartfonów. Projektując nowego Bezprawnika najpierw projektujemy wersję mobilną, a dopiero potem stacjonarną.

REKLAMA

W nowym Newsweeku wersja mobilna nie dorównuje poziomowi tej stacjonarnej. Jest... przeciętna. Ani nie prezentuje się równie schludnie, co na komputerze, ani nie może konkurować z tym, co oferują nawet zwykłe serwisy informacyjne, typu Gazeta.pl. Fonty są zdecydowanie za grube i lekki efekt wersji pecetowej nie jest tym samym odczuwalny.

Nowa strona Newsweeka to krok w bardzo dobrą stronę. Zaproponowany format do moim zdaniem idealny layout dla tygodnika opinii, który zostawia sobie miejsce na refleksję i z dumą eksponuje swoich autorów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA