Windows 10 S właśnie zyskał szansę na sukces. iTunes trafia do Sklepu Windows!
Idea stojąca za Windows 10 S jest piękna. Oto bowiem Windows staje się praktycznie bezawaryjny i działający równie dobrze po dwóch latach, co po dwóch dniach. Są jednak dwa problemy w tym podejściu. Jeden to Chrome, a drugi to iTunes.
Windows 10 S kończy z tak zwanym „dll hell”. Nowa podwersja systemu operacyjnego Microsoftu jest odporna na złośliwe oprogramowanie, a przede wszystkim jest odporna na źle napisane aplikacje. Poprzez ograniczenie jego zgodności do nowoczesnych aplikacji webowych, Win32 i UWP system ten będzie działał równie sprawnie (lub lepiej, dzięki kolejnym aktualizacjom) po trzech latach od instalacji, co po dwóch dniach.
Niestety, są dwa problemy, które mogą zdecydować o jego porażce. Dwie najpopularniejsze aplikacje na Windows to Chrome i iTunes. Ani jedna, ani druga nie jest na dzień dzisiejszy zgodna z Windows 10 S. Oznacza to, że dla sporej części użytkowników Windows 10 S okaże się zbyt ograniczony. Ten problem lada moment zniknie… połowicznie.
Apple iTunes trafia do Sklepu Windows.
Użytkownicy Windows 10 i Windows 10 S będą mogli korzystać z eleganckiej, bezpiecznej wersji aplikacji iTunes, która będzie dostępna w Sklepie Windows. Będą mogli słuchać zakupionej muzyki, korzystać z Apple Music i synchronizować swoje urządzenia z iOS.
Czy Chrome pójdzie w ślady Apple’a? Niestety, nieprędko. Windows 10 S zawiera kretyńskie, sztuczne ograniczenie, które nakazuje wszystkim przeglądarkom internetowym na korzystanie z silnika EdgeHTML. Równie idiotyczne, co nakazywanie przeglądarkom na iOS wykorzystywać silnik renderujący Apple’a.
Na szczęście przynajmniej problem iTunes został nareszcie rozwiązany…