Warszawski dzień vol. 2 - złapane smartfonem #46
Pochmurna, szara pogoda i szara, wiecznie zakorkowana Warszawa.
Codziennie dzielimy się z wami jednym najlepszym zdjęciem, które wykonaliśmy danego dnia smartfonem Samsung Galaxy A5 2017.
Jako że Marcin Połowianiuk jest na ważnym wyjeździe, tymczasowo wskoczę w jego buty i przez kilka dni będę robił zdjęcia Samsungiem Galaxy A5 2017. Mam nadzieję, że przypadną wam do gustu.
Nie lubię Stolicy. Może to kwestia tego, że każdy przyjazd do niej kojarzę z ogromem pracy, a może po prostu bliżej mi do atmosfery małych, leniwych miasteczek, niż zatłoczonego, zabieganego molochu. I do tego te korki! Każdy przyjazd autem do Warszawy musi zawrzeć w sobie co najmniej godzinkę zmarnowanego czasu.
A jako że dzień cały w podróży, trudno było o inną sposobność do zdjęć, niż w czasie przymusowego postoju w korku. Szybko wyjąłem więc telefon z uchwytu samochodowego i próbowałem złapać w jednym kadrze to wszystko, co tak bardzo przybija mnie w Warszawie. Wieczne zabieganie. Wieczne korki. Wszystko spotęgowane przygnębiającą, szarą pogodą.
Zdjęcie jest więc ciężkie, nieco rozmyte, bo robione w szybkim tempie, ale dobrze obrazujące to, dlaczego każda wizyta w Warszawie jest dla mnie wyzwaniem.
W przeciwieństwie do Marcina Połowianiuka, ja zdjęcia wykonane telefonem obrabiam w aplikacji Snapseed. Tutaj obróbki nie było wiele - podbiłem kontrast, ściągnąłem prześwietlenia, by lepiej wyeksponować pochmurne niebo, a na końcu zdecydowałem się na całkowite ściągnięcie nasycenia, co uczyniło fotografię monochromatyczną.
Teraz czas na krótki postój przy autostradzie i z powrotem do auta. 500 kilometrów do domu samo się nie przejedzie.
Kolejne zdjęcie już jutro. W międzyczasie zapraszam do obejrzenia profilu na Tookapic, gdzie znajdziecie wszystkie zdjęcia powstałe w naszym projekcie fotograficznym tworzonym wspólnie z Samsungiem i Tookapic.