REKLAMA

Chińczycy zrobili właśnie krok w dobrym kierunku. Huawei P10 - pierwsze wrażenia

Huawei P10 trafi do sprzedaży dopiero za miesiąc, ale my już rozpoczęliśmy jego testy. Na pierwszy rzut oka widać, że jest to sprzęt z najwyższej półki, który doskonale wpasowuje się w dotychczasową strategię firmy.

hauwei p10
REKLAMA
REKLAMA

Przy pierwszym spotkaniu Huawei P10 niezwykle przypomina zeszłoroczny model P9. Jest to spowodowane obecnością charakterystycznego paska umieszczonego na górnej części urządzenia. Znajdują się na nim dwie kamery wraz z diodą doświetlającą oraz napisem informującym o współpracy Huawei z firmą Leica.

Huawei P10 - pierwsze wrażenia

Wystarczy jednak ponownie spojrzeć na urządzenie, by zobaczyć pierwsze zmiany. Najważniejsza z nich to brak czytnika linii papilarnych na pleckach smartfonu. W jego miejscu znajduje się logo Huawei, przez to ta różnica jest delikatnie zamaskowana.

Huawei P10 (7) class="wp-image-547474"

Teraz czytnik znajduje się na przedniej części smartfonu, a konkretnie pod jego wyświetlaczem. Podobne rozwiązanie stosują Samsung oraz Apple. Tam jednak czytniki są umieszczone w przyciskach. W Huawei czytnik linii papilarnych został schowany pod warstwą szkła.

Huawei P10 (1) class="wp-image-547468"

Jest to na pewno rozwiązanie ciekawe. Czy wygodne? Jeszcze tego nie wiem, siła przyzwyczajeń na razie robi swoje. Przyzwyczaiłem się do czytników linii papilarnych umieszczonych z tyłu obudowy. Wówczas podczas używania go telefon nie wyślizguje się z rąk.

Huawei P10 (3) class="wp-image-547470"

Nowy telefon cechuje się też bardziej obłą bryłą. Jego krawędzie są bardzo zaokrąglone. Jest to zabieg kosmetyczny i nie ma wpływu na komfort korzystania ze smartfona. Plecki urządzenia są płaskie, a nie wyprofilowane. Rozwiązanie to przydaje się przede wszystkim w dużych smartfonach, które mogą wyślizgiwać się z dłoni.

Huawei P10 (2) class="wp-image-547469"

Huawei P10 z kolei jest smartfonem małym, filigranowym, drobnym. Urządzenie to topi się w dłoni użytkownika przyzwyczajonego do smartfonów z 5,5-calowymi ekranami. To naprawdę miła odmiana móc korzystać ze znacznie mniejszego smartfonu. Z urządzenia, które da się wygodnie obsługiwać jedną ręką.

Huawei P10 (4) class="wp-image-547471"

Zastosowany wyświetlacz jest bardzo jasny i szczegółowy. Jego rozdzielczość to 1920 x 1080 pikseli, czyli FullHD. Huawei nie zastosował wyświetlacza 2K i… jest to wyjątkowo dobra decyzja. Bardziej szczegółowy ekran o tak małej przekątnej wcale nie wyglądałby lepiej. Pobierałby za to zauważalnie więcej prądu i tym samym ograniczałby czas pracy urządzenia.

Huawei P10 (8) class="wp-image-547463"

Nie ma zaskoczenia, jeżeli chodzi o wydajność. Użycie szybkiego procesora Kirin 960 i 4 GB RAM sprawiło, że Huawei P10 jest modelem bardzo wydajnym. Warto zauważyć, że podzespoły te miał też model Mate 9 Pro. Tam jednak moc podzespołów ograniczał ekran 2K. Te same komponenty sparowane z mniej szczegółowym ekranem FullHD będą jeszcze szybsze.

Huawei P10 (6) class="wp-image-547473"

Kolejna ogromna zaleta Huawei to obecność hybrydowego Dual SIM. Rozwiązanie to pozwala na włożenie dwóch kart SIM lub jednej karty SIM i karty pamięci microSD. Inne sprzęty z wysokiej półki nie oferują takiej możliwości i pozwalają na korzystanie z wyłącznie jednej karty. Dzięki temu Huawei P10 doskonale sprawdzi się na wakacjach. Będzie można do niego włożyć zarówno swoją główną, jak też lokalną kartę SIM.

Huawei P10 (10) class="wp-image-547465"

Oprogramowanie Huawei P10 to najnowszy Android 7.0 Nougat wzbogacony o nakładkę EMUI 5.1. Szkoda tylko, że wśród dostępnych motywów fabrycznie zainstalowany jest najbrzydszy. Na szczęście kilka kliknięć pozwoliło go zmienić na znacznie bardziej urokliwy. Doceniam też łatwość konfiguracji Huawei. Z mojego drugiego telefonu (Huawei nova Plus) wszystkie dane przeniosły się na niego w niecałe pół godziny. Nie musiałem wpisywać żadnych haseł, podłączać się do sieci, nic! Ten telefon od początku po prostu działa.

Huawei P10 (5) class="wp-image-547472"

Huawei P10 na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo dobrym smartfonem. Oczywiście opinię na jego temat wydam dopiero za kilka tygodni, po dokładnym przetestowaniu go, jednak już teraz widać, że nie jest to sprzęt rewolucyjny. To po prostu ewolucja zeszłorocznego modelu P9. I to jest bardzo dobra informacja, bo tamten smartfon był wyjątkowo udany. Dlatego można podejrzewać, że tegoroczny Huawei P10 będzie równie dobry.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA