Co daje graczom zakrzywiony ekran i kwantowa kropka? Samsung C24FG70 - recenzja Spider's Web
Z monitorami jest jak z pecetami. Globalna sprzedaż kurczy się niemal wszędzie, prócz jednego segmentu - modeli dla graczy. Nic dziwnego, że Samsung właśnie dla nich ma coś specjalnego.
Samsung C24FG70 to wyjątkowy monitor. Jest zakrzywiony. Oferuje nawet 144 Hz częstotliwości odświeżania i 1 ms czas reakcji. Posiada profile obrazu dostosowane do konkretnych gatunków gier. A jakby tego było mało, wykonano go w nowatorskiej technologii Quantum Dot.
Ale co to wszystko faktycznie oznacza dla graczy?
Zakrzywiony ekran + kwantowa kropka = większa immersja.
Największy plus i przyczyna popularności zakrzywionych ekranów, to ich niebywały wpływ na immersję, czyli zanurzenie się w oglądaną zawartość. Krzywizna Samsunga C24FG70 wynosi aż 1800R i pomimo stosunkowo niewielkiej, 24-calowej przekątnej ekranu naprawdę robi różnicę.
W tym monitorze krzywiznę wspiera dodatkowo technologia Quantum Dot Color - gwarantująca żywe kolory oraz aż 125% pokrycia przestrzeni barw sRGB. Dodajmy do tego technologię Flicker Free oraz opcję Eye Saver, która redukuje emisję światła niebieskiego i przed tym monitorem gracze z przyjemnością spędzą długie godziny.
Niski czas reakcji + wysoka częstotliwość odświeżania = lepsza skuteczność w grach.
Profesjonalni gracze powiedzą wam, że liczy się każdy ułamek sekundy, a każde opóźnienie czy zachwianie płynności rozgrywki może zaważyć na wyniku meczu.
Jednak przy czasie reakcji rzędu 1 ms i częstotliwości odświeżania do 144 Hz, oraz wsparciu dla AMD FreeSync obraz jest niebywale płynny. Samsung C24FG70 nie słyszał o input-lagu, tearingu, ani innych dziwnych nazwach, których używa się do opisania niedoskonałości monitora dla graczy.
Profile gier + przejrzysty interfejs = jeszcze lepsze wrażenia z rozgrywki.
Samsung C24FG70 posiada fabrycznie skalibrowane tryby wyświetlania obrazu, dostosowujące takie parametry jak głębia czerni, kontrast, gamma czy ostrość zależnie od rodzaju gry.
Do wyboru mamy następujące tryby: FPS, RTS, RPG, AOS, sRGB oraz Kino.
Dwa ostatnie to klasyczne ustawienia do wiernego odwzorowania barw oraz lepszych wrażeń podczas oglądania filmów. Te pierwsze jednak zapewniają lepszą widoczność na mapach RTS, czy zniwelowanie ciemnych obszarów w grach FPS.
Dostęp do nich jest bajecznie prosty - Samsung C24FG70 ma dla nich dedykowany przycisk. Dodatkowo ustawienia możemy konfigurować z poziomu bardzo przejrzystego menu monitora, dostępnego po wciśnięciu joysticka z tyłu obudowy.
Menu monitora pokazuje też od razu jego parametry, a jego stylistyka od razu zdradza, dla kogo zostało zaprojektowane.
Dwa złącza HDMI, Display Port + gniazdo słuchawkowe = uniwersalność.
Samsung C24FG70 oferuje standardowy zestaw portów, ale dla gracza jest to wszystko, czego potrzeba. Obecność kilku portów i gniazda słuchawkowego pozwala też podłączyć jednocześnie np. komputer i konsolę do gier, jeżeli chcemy zgromadzić wszystkie sprzęty do grania na biurku, lub po prostu nie mamy telewizora.
W monitorze zabrakło głośników, ale zawsze możemy podpiąć własne urządzenie audio poprzez gniazdo jack 3,5 mm bez straty jakości. Przekazanie sygnału dźwiękowego odbywa się bez żadnych zakłóceń.
Dla kogo NIE JEST Samsung C24FG70?
To sprzęt dla profesjonalnych graczy. Ale na pewno nie dla profesjonalnych grafików i fotografów. Matryca VA w technologii Quantum Dot oferuje co prawda 125% przestrzeni barwnej sRGB, ale robi to bardzo niedokładnie. Kolory nie są wiernie odwzorowane, a do tego w trybie sRGB są one bardzo blade, a czernie niezbyt głębokie.
Trochę szkoda, bo po monitorze za takie pieniądze spodziewałbym się nieco więcej.
Nie jest to też sprzęt dla kogoś z małym biurkiem.
Samsung w modelu C24FG70 zastosował bardzo nowatorski mechanizm regulacji. Monitor możemy podnieść, opuścić, pochylić, a nawet obrócić o 180 stopni, a większość ruchu odbywa się poprzez charakterystyczne ramię monitora, na którym możemy też np. zawiesić słuchawki.
Choć ramię w połączeniu z dużą podstawką prezentują się naprawdę stylowo, to wymagają sporo miejsca na biurku.
Tego monitora nie da się ustawić tuż przy ścianie, bo wtedy ustawienie go w niższych pozycjach nie będzie możliwe bez zdrapywania farby za ramieniem. Warto więc wziąć poprawkę 5-10 centymetrów głębokości biurka decydując się na Samsunga C24FG70.
Nie trzeba za to robić miejsca na zasilacz.
Pochwała należy się Samsungowi za bardzo kompaktowy zasilacz do monitora. W zestawie nie znajdziemy tradycyjnej kostki, lecz niewielką ładowarkę bardziej przypominającą stylowy zasilacz ultrabooka, niźli monitora.
Wiąże się to jednak z kompromisem w postaci dość krótkiego kabla, którego nie można dodatkowo wydłużyć.
Samsung C24FG70 to ciekawa propozycja dla graczy szukających "czegoś innego".
Wiele monitorów dla graczy dopadła choroba trapiąca też inne sprzęty dla fanów cyfrowej rozrywki - odpustowo-choinkowa stylistyka. W monitorze Samsunga tego nie ma. C24FG70 to bardzo elegancka, stylowa konstrukcja, której nie jest wstyd dumnie eksponować na biurku.
Do tego monitor zapewnia osiągi, które zadowolą znakomitą większość graczy. I co ważne - oferuje to wszystko w dość rozsądnej cenie, wynoszącej ok. 1700 zł.
Jeśli więc szukasz monitora, który nie zawiedzie cię w żadnej grze, a nie będzie przy okazji raził oczu nachalną estetyką - Samsung C24FG70 zdecydowanie wart jest uwagi.